Artykuły

Okapi

OSOBOWOŚĆ Stanisława Grochowiaka i tytuł jego sztuki "Okapi"*) sprawiają, że widz, który przyszedł na przedstawienie w teatrze Dramatycz­nym ma jakby zawczasu rozbu­dzoną wyobraźnię. Okapi - to od dzieciństwa łatwo przez nas odczytywana nazwa zwierzęcia uruchamiająca myślenie o egzoty­cznych przestrzeniach pełnych bezbronnych istot. Przychodząc więc na przedstawienie anonso­wane imieniem tego rzadko spo­tykanego zwierzęcia spodziewamy się aury dziwności i bezbronno­ści. Pierwsze wrażenie, jakiego do­znajemy w Teatrze Dramatycz­nym to ładna, funkcjonalna de­koracja Teresy Ponińskiej. Opra­wa plastyczna spektaklu dobrze dopowiada jego treść. Akcja dzie­je się na biednym poddaszu, które jednoznacznie zostało scharak­teryzowane obecnością balii, łóż­ka, stołu i cokolwiek udziwnio­nych szaf. Surrealistycznie przed­stawiony sufit, czy raczej podsuficie, dobrze koresponduje z ko­stiumami aktorów, które ułatwia­ją utrzymanie roli w jednym sty­lu. I rzeczywiście wszystkie role od początku do końca przedsta­wienia trzymały się określonej linii artystycznej. Jak to zwykle bywa - wytyczonej równocześnie przez reżysera i aktorów. Najbardziej narzucającą się wrażeniu widza jest niewątpliwie postać tytułowa. Tę rolę inter­pretowała Ewa Ziętek. Artystka zdominowała całe przedstawienie. Fakt kreowania roli tytułowej sprawia, że aktor wysuwa się, jak mawiają, na czoło. Ale tutaj wchodzi w grę także sceniczna koncepcja postaci głównej boha­terki. Wbrew oczekiwaniom Ewa Ziętek wyobrażała ją sobie jako dziewczynę krzepką, hałaśliwie panującą nad swymi gośćmi- klientami. Niestety reżyser Bog­dan Czajkowski najwyraźniej ak­ceptował tę interpretację aktor­ską i nie zdobył się choćby na skorygowanie głosu artystki natężonego, sztucznego. Stanisław Grochowiak napisał tę sztukę kilkanaście lat temu. W tym roku minęło 10 lat od śmier­ci artysty. Utwory tego poety na­bierają już pewnej patyny, a gdzieniegdzie nawet wietrzeją. Świadome operowanie banałem językowym w "Okapi" staje się chwilami męczące dla widowni. Co gorsza tekst Grochowiaka przedziera się przez jednostajne aktorstwo odtwórczyni głównej roli. Ponieważ właśnie Okapi nasyca swoją osobowością całe przedstawienie w przypadku zu­bożenia tej postaci również po­zostałe zatracają proporcje i cha­rakter wyznaczony im przez au­tora. Anton (Krzysztof Wieczo­rek), Trot (Józef Onyszkiewicz), Fili (Ryszard Jabłoński), Jaksa Zakapiorek (Jerzy Janeczek), cho­ciaż są na scenie Teatru Drama­tycznego postaciami pełnowymia­rowymi, chociaż każdy z odtwór­ców męskich ról dobrze skontrastował swojego bohatera z resz­tą osób, to jednak patrząc na wielość postaci czuje się niedo­syt. Na scenie jest za głośno i nieprzekonywająco artystycznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji