Artykuły

Pozytywny Pinokio Giorgia Madii

- To nie jest historia ani o kłamstwie, ani o samotności, to historia o byciu innym. Pinokio to indywidualista, który musi nauczyć się reguł gry życia w społeczeństwie, tych wszystkich: "rób tak, ale nie rób tak", wśród których znalazły się także zasady dotyczące kłamstwa - mówi choreograf Giorgio Madia przed premierą baletu "Pinokio" w Operze Bałtyckiej w Gdańsku.

Włoski choreograf Giorgio Madia [na zdjęciu podczas próby] przygotował pierwsze przedstawienie baletowe w Operze Bałtyckiej pod nowym kierownictwem. Jak będzie wyglądała jego wersja klasycznej włoskiej bajki?

Przemysław Gulda: Jak ważny jest "Pinokio" we włoskiej tradycji i w kształtowaniu włoskiej tożsamości? Ile miałeś lat, kiedy po raz pierwszy usłyszałeś tę historię?

Giogrio Madia: To jest bardzo uniwersalna historia, mam wrażenie, że nie ma ona wielkiego znaczenia dla kreowania akurat włoskiej tożsamości. Sztuka fantazjowania jest częścią włoskiej kultury od czasów Dantego i Boccaccia, a autor "Pinokia", Carlo Collodi, wyrósł właśnie z tej tradycji. Przyjaciel mojego ojca kolekcjonuje najróżniejsze wydania i tłumaczenia tej książki, dziś zajmują one spory regał w jego bibliotece. Pamiętam, jak przeglądałem książki z jego zbioru, przyglądając się tekstom zapisanym cyrylicą albo językami, których zupełnie nie znałem. Oglądałem też ilustracje - fascynowało mnie, na ile bardzo odmiennych sposobów można zilustrować tę samą historię. Pinokio wyglądał bardzo różnie, ale jedna rzecz zawsze była wspólna: smutek na jego twarzy. Musiałem wtedy mieć pięć albo sześć lat i zrobiło to na mnie tak duże wrażenie, że w ogóle nie chciałem czytać tej książki. I to pewnie dlatego dziś, po latach, zdecydowałem się pokazać tę historię w bardzo zabawny i pozytywny sposób.

"Pinokia" można interpretować na wiele różnych sposobów: jako opowieść o kłamstwie, o samotności, o byciu innym niż wszyscy. O czym będzie twój "Pinokio"?

- To nie jest historia ani o kłamstwie, ani o samotności, to rzeczywiście historia o byciu innym. Pinokio to indywidualista, który musi nauczyć się reguł gry życia w społeczeństwie, tych wszystkich: "rób tak, ale nie rób tak", wśród których znalazły się także zasady dotyczące kłamstwa. Przechodzi szereg prób, w wyniku których, w zależności od tego, jak się zachowa, otrzymuje kary albo nagrody. Pedagogiczny wymiar tych perypetii odnosi się do przechodzenia od egoistycznej perspektywy dziecka do dużo bardziej empatycznego, altruistycznego podejścia dorosłych ludzi. W swoim spektaklu chcę pokazać oba te stanowiska bez oceniania ich. Egoistyczne przyjemności, lenistwo czy granie w różne gierki to bardzo ważne elementy dzieciństwa. Ponieważ próbowałem przenieść na scenę jak najwięcej historii z książki, stworzyłem bardzo gęste i utrzymane w szybkim tempie widowisko, na które składają się pomieszane elementy komedii, filmu akcji i prymitywistycznego malarstwa. Jest w nim miejsce na drobne dawki poezji i mnóstwo dobrej zabaw. Pinokio ciągle jest w biegu - to bardzo dynamiczna postać, która zawsze dąży przed siebie, odkrywając świat. To czyni ją niezwykle fascynującą do zatańczenia.

Jesteś pierwszym twórcą, który pracuje z nowym zespołem baletowym gdańskiej opery. Jak ta świeżość objawi się w spektaklu?

- Okazało się, że ten zespół to wspaniały koktajl wielkich talentów o szerokim wachlarzu stylistycznym, jeśli chodzi o taniec. Z wielką radością postaram się go zaprezentować. Moja choreografia zawierać będzie elementy klasycznego baletu, tańca nowoczesnego, a nawet akrobacji.

Plakat do twojego przedstawienia ma lekko erotyczny wydźwięk. Dlaczego twój Pinokio jest nagi?

- Nie mam wątpliwości, że kluczowe znaczenie dla tej historii ma relacja pomiędzy Pinokiem i stolarzem, moment stworzenia drewnianej lalki, który chcąc nie chcąc doprowadził do stworzenia związku między ojcem a synem. Pinokio najpierw był drewnianym klockiem, dopiero potem stał się lalką, która - tak jak my wszyscy w godzinie narodzin - była zupełnie naga. To, czy nagość postrzega się jako erotyczną czy niewinną, zależy od tego, kto na nią patrzy. W moim przedstawieniu nie ma żadnej nagości, a na Pinokio na plakacie jest przecież "ubrany" w drewnianą skrzynkę.

W jednym z wywiadów mówiłeś, że twoje przedstawienie jest dla widzów w każdym wielu. Co zmieniłoby się w twoim spektaklu, gdyby miał być przeznaczony tylko dla dzieci albo tylko dla dorosłych?

- Opowiedziałbym tę historię dokładnie tak samo w obu tych przypadkach. Nie chciałbym używać łatwiejszego języka, mówiąc do dzieci albo owijać tę prostą historię w warstwy przeintelektualizowanych pomysłów, które trafiałyby tylko dla dorosłych. Ta opowieść została już wystarczająco mocno wymęczona przez setki psychoanaliz i badań. Ja zdecydowanie stawiam na czystą rozrywkę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji