Artykuły

Żeby było jak jest

"Burmistrz" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Ewy Ignaczak w Teatrze Gdynia Główna. Pisze Weronika Seroka w Teatrze dla Was.

Trzydziestopięciolecie swojej pracy artystycznej Ewa Ignaczak postanowiła uczcić "Burmistrzem" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. I był to niewątpliwie dobry wybór. Dramat, choć powstał kilka lat temu, jest niezwykle aktualny w dzisiejszej sytuacji społeczno-politycznej. Reżyserka sama przyznała, że jedną z najważniejszych powinności artysty jest opisywanie i komentowanie rzeczywistości. I spektakl w Teatrze Gdynia Główna ma być właśnie takim komentarzem.

Jesteśmy świadkami przybycia Prawdy do zwyczajnego polskiego miasteczka. Nikt, poza Burmistrzem, jej tam nie chciał, a jednak się pojawiła. A zaczęło się zupełnie niewinnie - od upadku gazety. Gazeta pełna była wieści o tym, co dzieje się na świecie, między innymi o otwarciu zalakowanej na tysiąc lat kopercie. Wyjdzie z niej Prawda i dotrze do najdalszych zakątków globu. Ale Prawda nie obchodzi mieszkańców miasteczka. Oni wolą wieści z własnego podwórka. Chętniej czytają informacje o pięknie wysadzanego złotem i drogimi kamieniami pomnika, niż o tym, co gdzieś tam, daleko... Jeden tylko Burmistrz miotany jest wątpliwościami. We śnie nawiedza go Matka Boska. Wzywana krzykami pomordowanych zapowiada swoje przybycie do miasta i zniszczenie go, jeśli nie znajdzie w nim choć jednego sprawiedliwego człowieka.

Tymczasem do miasteczka przybywa Miss Piękności. Burmistrz oprowadza ją po cmentarzu, na którym spoczywają szczątki Żydów pomordowanych przez Polaków. Mieszkańcy dawno już zapomnieli o tej zbrodni, albo po prostu nie chcą pamiętać. Winą obarczają Niemców. Mają nawet własnego Niemca Na Pokucie - syna nazisty. Przybył do Polski, aby wziąć na swe barki grzechy ojca. Jego pokutą jest stała pamięć o zbrodni, symbolem pokuty - sznur lampek zawieszony na szyi. Miss zakochuje się w Niemcu, lecz ten nie wierzy w miłość. Potrafi odczuwać jedynie żal i wstyd za to, czego dopuścił się jego ojciec.

Przychodzi burza. Donośne dźwięki wywołują w mieszkańcach panikę. Uderzenia pioruna brzmią dla nich jak wystrzały karabinów, wybuchy bomb, żołnierskie pieśni. Ale to tylko burza, nie wojna. Wojna była dawno temu. Chwilę ciszy przerywa donośny krzyk. To Prawda. Właśnie przybyła do miasta, a razem z nią duchy pomordowanych. Na marne idą słowa Burmistrza, że trzeba je przyjąć i pokochać. Mieszkańcy nie słuchają. Dla nich te duchy są obce. Nie mają zamiaru przyznać się do zbrodni, której dokonali ich przodkowie. Odrzucają Prawdę. Wolą żeby pozostało tak, jak jest. Poświęcają nawet Burmistrza, byle tylko nic się nie zmieniło.

Ciekawą zabiegiem w gdyńskim przedstawieniu było wprowadzenie postaci Narratorki. Wykonuje ona piosenki i przyśpiewki, zna myśli postaci, komentuje wydarzenia, kreuje rzeczywistość. Jest głosem konieczności. Pilnuje aby stało się to, co musi się stać, aby dopełnił się Los. Stwarza ku temu warunki. Gazeta musi upaść, Prawda musi się ukazać. Co stanie się dalej - zależy od ludzi. Mieszkańcy mogą przyznać, że ich przodkowie dokonali masakry na Żydach. Nie robią jednak tego. Wolą żyć w zakłamaniu i zaprzeczać temu, co się stało. Zupełnie inną postawę przyjmuje Niemiec Na Pokucie. W całości zatraca się w poczuciu winy. Zbrodnię ojca bierze w całości na swoje barki, siebie samego uznając za winnego. Tym lepiej dla mieszkańców - nie muszą poczuwać się do winy, skoro mają od tego Niemca - "Innego".

"Wszystko lepsze od wiedzy, kim jestem" - słowa Niemca Na Pokucie równie dobrze pasują do mieszkańców miasteczka. Bo nie można stworzyć własnej tożsamości bez akceptacji tego, skąd się pochodzi. Jeśli mieszkańcy miasteczka nadal nie będą pamiętać o zbrodni swoich przodków, a Niemiec nie przestanie obwiniać samego siebie - nic się nie zmieni. Mieszkańcy nadal będą żyć w strachu przed wojną, a Niemiec nie będzie umiał stworzyć relacji z żadną osobą.

Zupełnie inaczej do tematu zbrodni podchodzi Burmistrz. Głośno mówi o grzechach swoich przodków, ale się z nimi nie identyfikuje. Zdaje sobie sprawę, że dzieci nie mogą odpowiadać za grzechy rodziców. Ważne, by te grzechy nie zostały przemilczane. Rozwiązanie widzi w miłości. Mówi: "Zostałem tu Burmistrzem, bo kocham was wszystkich. Myślę, że tyle możemy zrobić. Dać im trochę miłości. Musi im być bardzo źle, tym umarłym, skoro wyszli dzisiaj i są między nami". Burmistrz nie uważa, by był bohaterem. O sobie mówi: "Nie mam w sobie nic bohaterskiego. Ani głowa moja nie jest szlachetna, ani rysy godne - mogę się z tego trochę pośmiać, prawda? Ani mój tors, to nie jest jakiś szczególny toooors heeeerosaaa, nie mam torsu herosa, mam taki sobie, byle jaki, torsik, i reszta moja też jest taka sobie, przeciętna." A jednak stać go na bohaterski czyn - na pamięć o zamordowanych i uznanie ich duchów za równie ważnych mieszkańców, jak tych żywych. Nie dzieli ludzi na "swoich" i "innych". Zdaje sobie sprawę, że podziały prowadzą do dehumanizacji i przyzwolenia na zbrodnie. Kiedyś "Innym" był Żyd, dzisiaj - może to być człowiek o innym kolorze skóry, wierzący w innego Boga czy o odmiennych poglądach politycznych. W coraz bardziej podzielonym społeczeństwie ponownie może dojść do kolejnej zbrodni. Dlatego tak ważne jest, że przedstawienie Ewy Ignaczak właśnie teraz miało swoją premierę. Dzięki pamięci o grzechach przodków łatwiej możemy uniknąć ich błędów w przyszłości.

Na wielkie brawa zasługuje cały zespół aktorski - ze szczególnym uwzględnieniem Idy Bocian w roli Narratorki oraz Marka Sadowskiego jako Niemca Na Pokucie.

Groteskowa konwencja czyni trudny temat zagłady Żydów łatwiejszym w odbiorze, uniwersalizuje problem, jednak niczego mu nie ujmując. Malutka, kameralna scena Teatru Gdynia Główna jest wprost stworzona dla tego dramatu. Niewielki dystans jaki dzieli widzów od aktorów sprawia, że sami stajemy się elementem spektaklu - mieszkańcami scenicznego miasteczka. Dzięki temu historia zyskuje nowy wymiar - jest bardziej współczesna, niż można by sądzić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji