Artykuły

Skrzypek na sportowo

Historia dzieje się na począt­ku wieku w niewielkiej ukraiń­skiej wsi Anatewka. Jej głównym bohaterem jest Tewje - ubogi, ale mądry mleczarz, który od czasu do czasu osobi­ście kontaktuje się z Bogiem...

Ta opowieść zaczerpnięta z książki Szolema Alejchema stała się kanwą musicalu, który zawojo­wał świat. Jego prapremiera od­była się na Broadwayu w 1964 ro­ku. Kilka lat później powstał film, który popularność "Skrzypka na dachu " jedynie ugruntował.

W Polsce "Skrzypek" pojawił się po raz pierwszy dziesięć lat te­mu - w 1983 roku w Teatrze Muzy­cznym w Łodzi musical zrealizo­wała Maria Fołtyn. Właśnie ten spektakl, pozostający w repertu­arze łódzkiego teatru od tylu lat, można było zobaczyć w poniedzia­łek w hali "Polonia".

Częstochowianie mieli już okazję obejrzeć tę wersję musica­lu w ubiegłym roku w filharmonii. Jego ogromna sława sprawiła, że organizatorzy nie mieli kłopotów z zebraniem widowni. "Skrzypek na dachu" i tym razem się pod­obał, świadczyła o tym żywa reak­cja publiczności. Chociaż wysta­wienie go w hali sportowej nie wyszło przedstawieniu na dobre. Mała scena w widoczny sposób ograniczała grę aktorów, tłocz­no robiło się szczególnie w sce­nach zbiorowych i układach ta­necznych, a usytuowanie orkie­stry na parkiecie, na jednym po­ziomie z widzami, powodowało, że stojący dyrygent zasłaniał części widzów scenę. Tego typu niedogodności było niestety wię­cej. Musical w hali sportowej? Cze­mu nie... Podobno dobra sztuka broni się sama. Ale bez przesady.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji