Artykuły

Gniezno. "Trans-Atlantyk" w Sarajewie

Z Tomaszem Szymańskim, o występie Teatru im. Fredry w Sarajewie, rozmawia Elwira Humeniuk.

Po raz pierwszy zespół gnieźnieńskiego Teatru imienia Aleksandra Fredry gościł na Festiwalu Sarajewska Zima, który zakończył się 21 marca...

- Zaproszenie otrzymaliśmy przed kilkoma miesiącami od dyrektora festiwalu Brahima Spahića który przy okazji poznańskiego Festiwalu Teatralnego Malta zwrócił uwagę na nasz spektakl "Trans-Atlantyk" [na zdjęciu].

Właśnie "Trans-Atlantyk" oraz "Rapsod o świętym Wojciechu" zaprezentowano podczas sarajewskiego festiwalu, który przebiega pod hasłem "Światłość światłości". Jak obie sztuki przyjęła tamtejsza publiczność?

- Zarówno "Trans-Atlantyk" w reżyserii Lecha Raczaka jak i "Rapsod o świętym Wojciechu" według mojego scenariusza i w mojej reżyserii wpisały się w myśl przewodnią tego interdyscyplinarnego spotkania teatralnego. Muszę przyznać, że tak ciepłego przyjęcia się nie spodziewaliśmy. To zupełnie inny, nieznany dla nas świat. To naród wyniszczony i okaleczony przez wojnę. Dla nich treści przekazywane zarówno w tej trudnej sztuce, jaką jest "Trans-Atlantyk". jak i w "Rapsodzie o świętym Wojciechu" są nadzieją na lepsze jutro. Z recenzji, które pojawiły się zaraz po przedstawieniach wynika, że byliśmy dla nich uosobieniem świata poza zasięgiem, czegoś magicznego, ale z drugiej strony czegoś realnego. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Sarajewa i jego mieszkańców, którzy by obejrzeć nasze spektakle przemierzali kilkanaście kilometrów na piechotę. Katedra sarajewska przed prezentacją "Rapsodu..." wypełniła się po brzegi, podobnie było z teatrem tuż przed "Trans-Atlantykiem".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji