Artykuły

Kto wygra?

Jest to pierwszy autorski spektakl Janusza Wiśniew­skiego (jego grafiki pamię­tają zapewne dobrze czytel­nicy "Szpilek" w latach sie­demdziesiątych), pokazany w Warszawie. Do tej pory docierały do nas wieści z Poznania, z których wyni­kało, że w osobie Wiśniew­skiego przybył teatrowi twórca o bogatej wyobraźni i wielu świetnych pomy­słach. Czytaliśmy także listy nagród, jakimi obrzucano autora "Końca Europy" na międzynarodowych festi­walach i wyniki z recenzji bardzo, ale to bardzo po­chwalnych. Teraz mamy możliwość skonfrontowa­nia cudzych zachwytów z własną opinią. Zacząć na­leżałoby od stwierdzenia, że ta "Walka Karnawału z Po­stem" ukazuje możliwości tkwiące w formule odświeżenia tradycyjnych środków wyrazu. Jest to teatr plasty­ka, nie teatrologa. Ale to, co proponuje Wiśniewski róż­ni się od wizji Szajny i ascezy Grzegorzewskiego wita­lizmem, manifestowaną po­chwałą biologii, jurnością i bujnością - nawiązującą do źródeł plebejskich. Nie należy dać się zwieść wyra­finowanej formie: ten teatr jest w jakimś sensie poczęty w budzie jarmarcznej, gdzie kuglarze demonstrują swe sztuczki. Stąd częsta u Wiś­niewskiego nuta parodii, świadome posługiwanie się kiczem i deformacją, do­wcipem zrodzonym z po­wtarzalności jakiejś sceny czy kwestii... Uwaga druga: Wiśniewski (w przeciwieńs­twie do wielu mniej utalen­towanych kolegów) nie ukrywa swych powino­wactw z mistrzami. Nie uda­je, że nie widział filmów Be­rgmana, nie otarł się o po­szukiwania Grotowskiego, nie przeżył wielkich lekcji teatru Kantora. Dlatego w "Walce Karnawału z Postem" pojawiają się cytaty i zapożyczenia, wkompo­nowane w świat własnej wy­obraźni, bo też one ją pobu­dziły i zainspirowały. Wre­szcie uwaga trzecia: w do­bie, gdy odzywa się misty­czny bełkocik i tęsknoty mesjanistyczne - teatr pro­ponowany przez Wiśniew­skiego jest trzeźwy, laicki i świecki. Niektórych może nawet zgorszyć, jakże dziś rzadką kpiną z legend i mi­tów... Zespół Teatru Współ­czesnego solidnie zapraco­wał na sukces. Nie ma w spektaklu ról, są epizody. Wymienimy bohaterów nie­których z nich. A więc Mat­ka (Zofia Saretok), Vivisecteur (Adam Ferency), Ener­giczna Rina (Maria Pakul­nis), Anna Szilag (Barbara Sołtysik), Śmierć Podwór­kowa (Krystyna Tkacz).

W teatrze "Karnawał wal­czy z Postem" przez czter­dzieści minut. W życiu trwa to jednak znacznie dłużej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji