Artykuły

Bydgoszcz. Spektakl-koncert "Komuna Paryska" w Polskim

Komuna Paryska stała się inspiracją dla pierwszej w tym roku premiery w Teatrze Polskim w Bydgoskim. Jakie znaczenie mogą mieć dla nas dziś wydarzenia sprzed 145 lat? Twórcy spektaklu zdecydowali się sprawdzić doświadczalnie. Zaskakujące, jak aktualne pozostają postulaty ówczesnych komunardów.

- Zależy nam, by teatr dołożył swoją cegiełkę do tego, co się dzieje dziś na świecie, by stał się ważnym miejscem debaty raczej na temat przyszłości niż przeszłości. Nie chcemy tylko zanurzyć się w odmętach współczesnych problemów. Chcemy dokonać diagnozy, która przełoży się na poczucie sprawczości. Są zmiany, których możemy dokonać. Temu w zasadzie poświęcony jest cały obecny sezon w Teatrze Polskim - mówi Bartek Frąckowiak, zastępca dyrektora bydgoskiej sceny. - Teatr w tym kontekście stanowi publiczną przestrzeń, w której wyobrażane są alternatywy społeczne i polityczne, wizje lepszych, w pełni sprawiedliwych społeczeństw.

"Komuna Paryska" w reżyserii Weroniki Szczawińskiej to przykład takiej alternatywy. W roku 1871 Paryż na chwilę przestał być stolicą Francji. Przez 72 dni stanowił centrum powszechnej republiki, w której zdecydowano się na reset systemu i zmianę reguł gry. To, co zafascynowało reżyserkę w historii Komuny Paryskiej, to skuteczność rozwiązywania problemów, które trawią również dzisiejsze społeczeństwa. Zmiana polityki, urzeczywistnienie między kobietami i mężczyznami, wymyślenie nowego rodzaju władzy opartej na bezpośredniej partycypacji obywateli, demokracja w miejscu pracy - wszystkie te hasła i koncepcje przez wiele dekad ożywiały ruchy rewolucyjne i robotnicze na całym świecie w pierwszej połowie XIX w. Powstanie paryskiego ludu podczas Komuny było pierwszym przypadkiem wprowadzenia ich w życie.

- Komunardki i komunardzi zaprojektowali radykalnie demokratyczny świat wspólnego luksusu i dobrego życia. 72 dni istnienia Komuny Paryskiej - całkowicie samorządnego społeczeństwa - to punkt odniesienia dla wszystkich, którzy odważają się marzyć, żądać niemożliwego, obstawać przy tym, że inny świat, inne społeczeństwo jest możliwe - przekonuje reżyserka.

Jak zorganizować tak dobrze działające społeczeństwo - sprawdzają twórcy Teatru Polskiego. Scena staje się przestrzenią działania komunardzkich idei. Szczawińska aktorom nadaje nowa rolę. Z zespołu teatralnego przeistaczają się w zespół muzyczny. - Grupa stara się odnaleźć w nowej sytuacji. Poprzez wspólną grę i nieustanne dyskusje negocjuje swój kształt - opowiada reżyserka spektaklu.

- Zrezygnowaliśmy z tradycyjnej w teatrze hierarchii. Nie ma gotowego scenariusza czy reżysera, który wskazuje palcem co kto ma robić. W myśl idei wspólnego udziału zaczęliśmy budować nasz spektakl-koncert. Razem pisaliśmy piosenki, wymyślaliśmy muzykę - zdradzają aktorzy. - Ta współodpowiedzialność, konieczność ustalenia nowych metod pracy, nowe przypisanie ról okazały się sporymi wyzwaniami. Co z tego wyszło, będzie okazja przekonać się podczas premiery w sobotę - zapraszają.

Premiera w sobotę w Teatrze Polskim (al. Mickiewicza 2) o godz. 19. Spektakl poprzedzi seminarium Przemysław Wielgosza "Wspólny luksus - komunardzki ideał ludu".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji