Artykuły

Skandal. Falstart i wydarzenie artystyczne łódzkiego roku 2016 Między "Godotem", Transatlantykiem i "Złotym runem"

Które z łódzkich wydarzeń artystycznych minionego roku najbardziej zaznaczyły się w pamięci? Z prywatnej sondy wynika, że skandalem roku nazwać trzeba realizację dzieła Becketta "Czekając na Godota" w Teatrze Jaracza - pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Tekst obwarowany nakazami i zakazami przestrzeganymi na całym świecie, w reżyserii Michała Borcucha wykorzystany został wbrew wszelkim zapisom. Teraz biedzi się teatr, by bez procesu wyjść z opresji, a inscenizacja (bardzo kiepska) za 120 tys. zł tuż po premierze zniknęła...

Najmocniej zaznaczonym falstartem okazał się przeniesiony z Poznania Transatlantyk Festival oscarowego kompozytora Jana A.P. Kaczmarka - impreza, będąca dotkliwym skutkiem marzeń miejskich o ważnym festiwalu filmowym. Choć organizatorzy serwują strzeliste podsumowania, na projekcjach (wstęp bezpłatny) frekwencja była bardziej niż beznadziejna. Na cztery edycje Transatlantyku miasto zobowiązało się wyasygnować w sumie 14 mln zł. Falstart przekuwany jest

w sukces ozdabiany nagrodą w Los Angeles, przyznaną autorowi plakatu, pracującemu w USA grafikowi Tomaszowi Opasińskiemu.

Z satysfakcją o międzynarodowym wymiarze zakończył się natomiast Tansman Festival. Wszystko za sprawą odnalezionej po latach w Paryżu opery Aleksandra Tansmana "Złote runo" [na zdjęciu]. W finale festiwalu podczas inscenizowanego koncertu (pod batutą Łukasza Borowicza) świetnie zaprezentowana została w Teatrze Wielkim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji