Artykuły

"Dobra zmiana" uderzyła w lubelską kulturę

Przez ostatnie pięć lat Galeria Labirynt regularnie dostawała pieniądze z grantów ministerstwa kultury. W tym roku po raz pierwszy nie otrzymała nic. Ze wspierania Carnavalu Sztukmistrzów i wydarzeń w Teatrze Starym wycofała się spółka skarbu państwa PGNiG, a Nocy Kultury nie finansowała już spółka PZU. Po roku rządów PiS sprawdzamy, ile lubelska kultura straciła na tzw. dobrej zmianie - pisze Kacper Sulowski w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Program wystawienniczy i edukacyjny w lubelskiej Galerii Labirynt w 2016 r. miał być rozwinięciem ambitnych planów z poprzedniego roku. - Nastąpiło jednak gwałtowne zwinięcie, bo pierwszy raz od pięciu lat od ministerstwa nie dostaliśmy nawet złotówki - mówi Waldemar Tatarczuk, dyrektor Galerii Labirynt.

Atmosfera nie sprzyja

Instytucja musiała zrezygnować z organizacji kilku wystaw, m.in. wielkiej, multimedialnej instalacji Michaela Nymana "NYman with a Movie Camera", która miała mieć tu swoją polską premierę. Galeria zrezygnowała też z programu filmowego, który po roku realizacji cieszył się coraz większą popularnością, ale nie był jeszcze w stanie sam na siebie zarobić. Nie udało się też kontynuować cyklu koncertów muzyki eksperymentalnej "Odgłosy Bocznic" realizowanego we współpracy z kultową lubelską wytwórnią płytową OBUH Records. Dyrektor instytucji najbardziej ubolewa nad ograniczeniem działań edukacyjnych, które - jak mówi - cieszyły się ogromną popularnością wśród rodzin i szkół.

- Ich celem jest przybliżanie sztuki współczesnej dzieciom i młodzieży, wpajanie otwartości na różnorodność i uczenie tolerancji. Najwyraźniej są to wartości, których nowa władza nie zamierza wspierać. Atmosfera, która powstała wokół sztuki współczesnej, nie sprzyja pracy artystów i galerii. Coraz częściej można trafić na paszkwile dotyczące sztuki pisane czy wygłaszane przez prawicowych publicystów. Polska ma coraz gorszą opinię za granicą. Poczynania większości parlamentarnej mogą odbić się negatywnie także na relacjach z Ukrainą, które dla Labiryntu, galerii stawiającej na współpracę ze Wschodem, są szczególnie ważne - przyznaje Tatarczuk.

Rok wcześniej Galeria Labirynt ze środków ministerialnych dostała ponad 500 tys. zł, m.in. na zakup i montaż oświetlenia, organizację wystaw, wydanie katalogów, a także na działania edukacyjne. Dofinansowania od ministra dostawała regularnie od pięciu lat.

Dzięki miejskim dotacjom i środkom własnym

Pieniądze z ministerstwa na organizację cyklu "Bitwa o literaturę" Teatr Stary dostawał od 2012 r. To seria spotkań i rozmów z pisarzami, poetami i dziennikarzami.

Wśród gości były najwybitniejsze postaci polskiej literatury, m.in. Olga Tokarczuk, Marcin Świetlicki, Mariusz Szczygieł czy Andrzej Stasiuk. Spotkania z literatami prowadzą m.in. Krzysztof Varga, Łukasz Drewniak i Roman Pawłowski. Wstęp na wydarzenia jest bezpłatny, a niemal na każdej rozmowie widownia wypełniona jest po brzegi.

Co roku kwota dotacji, którą teatr dostawał od ministra, wynosiła ok. 50 tys. zł. W ostatnim rozdaniu resortowych pieniędzy "Bitwa o kulturę" nie została uwzględniona.

Teatr Stary nie dostał także dofinansowania na premierę "Boogie Street", spektaklu muzycznego z piosenkami Leonarda Cohena.

- Złożyliśmy wniosek o 176 tys. zł. Pieniądze miały być przeznaczone na premierę i serię kolejnych spektakli. Niestety, tych środków także nie udało się pozyskać - mówi Karolina Rozwód, dyrektor Teatru Starego w Lublinie. Mimo to udało się zrealizować zarówno spektakl, jak i cykl rozmów. - Głównie dzięki dotacji miejskiej oraz środkom własnym, w tym zwrotowi podatku VAT. Co będzie w przyszłym roku? Nie wiem - dodaje szefowa placówki.

PGNiG nie będzie mecenasem Teatru Starego

W mijającym roku zakończyła się umowa sponsorska, którą instytucja podpisała dwa lata temu ze spółką skarbu państwa PGNiG.

- Rozmowy na temat przedłużenia współpracy prowadziliśmy w ubiegłym roku z poprzednim zarządem. Wtedy byliśmy dobrej myśli. Kiedy zmienił się zarząd, dostaliśmy informację, że w związku z obecnie przyjętą strategią spółka nie przedłuży z nami umowy. Wciąż szukamy stałego mecenasa, który wspierałby nasze przedsięwzięcia - mówi Rozwód.

I dodaje: - Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby widzowie nie zauważyli luki w budżecie, ale pamiętajmy, że skala naszych działań w dużym stopniu zależy od środków zewnętrznych. Z uwagi na małą widownię wpływy z biletów stanowią jedynie część dochodów.

W przeszłości do kasy Teatru Starego z dotacji rządowych i od sponsorów wpływało odpowiednio: w 2013 r. - 220 tys. zł, w 2014 - 290 tys. zł, w 2015 - 150 tys. zł. Oprócz kolejnych odsłon cyklu "Bitwa o literaturę" ministerstwo dotowało m.in. realizację spektakli: "Wieczorem" i "Machia", a także wydanie książki "Bitwa o kulturę. #przyszłość".

Żadna ze spółek nie chciała współpracować

Warsztaty Kultury, które organizują największe lubelskie imprezy plenerowe (Noc Kultury, Inne Brzmienia, Carnaval Sztukmistrzów i Jarmark Jagielloński), co roku zwracają się do przedstawicieli biznesu, w tym spółek skarbu państwa z propozycją współpracy przy organizacji kolejnych edycji imprez.

- W tym roku prowadziliśmy rozmowy z kilkunastoma potencjalnymi partnerami, w tym spółkami PZU SA, PGE Polską Grupą Energetyczną SA czy PGNiG SA, które wspierały wcześniej nasze wydarzenia. Żaden z partnerów nie zdecydował się na współpracę - przyznaje Grzegorz Rzepecki, dyrektor Warsztatów Kultury.

Jednak na początku tego roku Warsztaty Kultury, już za rządu PiS, pozyskały trzyletnie dofinansowanie ministerialne na organizację dwóch flagowych imprez.

Jarmark Jagielloński dostał po 190 tys. zł na rok, a Carnaval Sztukmistrzów po 150 tys. zł na rok. Ponadto niezmiennie od czterech lat Warsztaty Kultury realizują projekt Wschód Kultury - Inne Brzmienia Art'n'Music Festival we współpracy z ministerstwem, Narodowym Centrum Kultury i urzędem miasta w Lublinie.

Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN" dostał spory zastrzyk finansowy z ministerstwa. Dotacje ministerialne zostały przyznane m.in. na projekt "Lublin. Pamięć Zagłady", który zakłada trwałe upamiętnienie Umschlagplatzu w Lublinie, a także na organizację festiwalu Śladami Singera oraz na projekt Inny Lublin czy modernizację i rozbudowę wystawy "Lublin. Pamięć miejsca".

Ministerialnych środków zabrakło jednak na kolejną edycję festiwali Miasto Poezji oraz "Spotkania z opowiadaczami świata". Obydwie imprezy dotowane były z ministerstwa we wcześniejszych latach.

Wiele z instytucji i organizacji pozarządowych wcześniej złożyło wnioski o dofinansowanie projektów wieloletnich. Tak było np. w przypadku Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca, Festiwalu Kody czy Konfrontacji Teatralnych.

Grażyna Torbicka się nie poddała

Ze zmianą priorytetów w finansowaniu kultury przez państwowe spółki musiał sobie poradzić także Kazimierz Dolny. Wiosną tego roku, dwa miesiące przed rozpoczęciem X edycji festiwalu Dwa Brzegi, okazało się, że Telewizja Polska i spółka PGE, znaczący sponsorzy festiwalu, wycofali się z dalszego finansowania imprezy. Kilka tygodni wcześniej Grażyna Torbicka, dyrektor festiwalu, pożegnała się z telewizją publiczną.

Natychmiast pojawiły się podejrzenia, że zakręcenie kurka z finansowaniem to odwet TVP na byłej dziennikarce. Telewizja mówiła, że po przeglądzie wydatków z poprzedniego roku spółka zdecydowała się na ograniczenie niektórych aktywności w zakresie współorganizacji festiwali filmowych. Przedstawiciele TVP twierdzili, że ta decyzja nie miała nic wspólnego z odejściem ze spółki Grażyny Torbickiej. Z kolei rzecznik prasowy PGE zaznaczał, że decyzja wynikała z konieczności ograniczenia budżetu sponsorskiego firmy.

Jubileuszowa odsłona wydarzenia stanęła pod znakiem zapytania. - Pomyślałam, że to już koniec filmowej imprezy w Kazimierzu, bo przecież nie można robić festiwalu bez pieniędzy. Był nawet taki moment, kiedy wydawało się, że w tak krótkim terminie nie uda się już pozyskać nowych sponsorów. Bez telewizji jako patrona jest to wyjątkowo trudne zadanie - tłumaczyła Torbicka.

Po ogłoszeniu, że organizatorzy festiwalu mają problemy finansowe, swoją pomoc zadeklarowało wiele firm.

Część pieniędzy przekazał także urząd marszałkowski, a patronat medialny wydarzenia objęła stacja TVN. Ostatecznie jubileuszowa, X edycja Dwóch Brzegów, choć nie z tak spektakularnym programem, odbyła się. Kilka dni temu poznaliśmy termin kolejnej.

Pięć milionów złotych mniej

Według wyliczeń lubelskiego ratusza miejskie instytucje kultury w mijającym roku pozyskały o ok. dwa miliony złotych mniej środków rządowych niż w roku poprzednim.

- Ta różnica pokazuje znaczący spadek poziomu dofinansowania działalności lubelskich placówek ze strony rządowej. Kwot, jakie nie wpłynęły od sponsorów czy narodowych instytucji kultury, nie sposób wyliczyć, ale myślę, że możemy mówić o ok. pięciu milionach złotych - mówi Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina ds. kultury.

I dodaje: - Z żalem, ale musimy to przyjąć do wiadomości. Choć wiemy, że lubelska kultura doceniana jest w całej Polsce i w Europie. Trudno mieć zarzuty do działalności np. Teatru Starego czy programu Carnavalu Sztukmistrzów. Dlatego wycofywanie się spółek z ich wspierania trudno nazwać decyzjami merytorycznymi. A skoro nie ma innych przesłanek, ciężko uniknąć wrażenia, że motywacje są polityczne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji