Artykuły

Chorzów. Premiera baletu w Teatrze Rozrywki

W poniedziałek 28 listopada w Teatrze Rozrywki w Chorzowie prapremiera spektaklu inspirowanego baletem "Popołudnie fauna" w choreografii Dominiki Knapik i dramaturgii Łukasza Wojtyski.

Tysiące lat temu wierzono w fauny. Były bóstwami lasów i opiekunami pasterzy. Funkcjonowały, razem z nimfami, na granicy cywilizacji i natury, żyjąc na pograniczach górskich lasów i pastwisk - w wąskim paśmie oddzielającym odludzie od staroitalskiej wsi.

Fauny i nimfy inspiracją dla twórców

Wielokrotnie stanowiły natchnienie dla twórców, którzy chętnie obsadzali je w głównych lub drugoplanowych rolach. Są obecni i w dziełach literackich m.in. w "Opowieściach z Narnii" C.S. Lewisa i w tańcu - wspomnianym już balecie "Popołudnie fauna", do którego libretto i choreografię stworzył wybitny tancerz i choreograf polskiego pochodzenia Wacław Niżyński, scenografię Léon Bakst, a muzykę Claude Debussy. Jego premiera odbyła się w 1912 roku w Théâtre du Châtelet w Paryżu. Wystawił ją zespół baletowy Ballets Russes. Bohaterem jest oczywiście faun, który zapałał uczuciem do jednej z nimf. Balet wzbudził niemałe kontrowersje, które spowodowały "śmiałe" sceny przedstawiające uniesienia miłosne fauna.

Z lasu do sklepu ogrodniczego

Akcja spektaklu, którego premiera odbędzie się dziś na deskach dużej sceny Teatru Rozrywki rozgrywa się w sklepie ogrodniczym, ponieważ - jak wyjaśniają twórcy - w naszych czasach leśne duchy funkcjonują właśnie tam, ponieważ nie ma już prawdziwych pustkowi, na których fauny i towarzyszące im inne leśne duchy, mogłyby egzystować. - Naszymi bohaterami są faunowie-sprzedawcy z działu ogrodniczego, którzy jak starożytni bożkowie poruszają się pomiędzy naturą i kulturą. Oraz nimfy - klientki i klienci zwabieni do sklepu zapachem nawozów oraz grą na fletni Pana. Gotowi w każdej chwili zniknąć bez sfinalizowania transakcji - wyjaśnia Łukasz Wojtysko, dramaturg spektaklu.

Upał i żądze

Jest letnie popołudnie. Upał sprawia, że ciało spowalnia, a w sklepie ogrodniczym wszystko zaczyna się kleić, dyszy, sapie i drga. Nieznośne napięcie wibrujące w powietrzu może być rozładowane tylko w jeden sposób. Jak Dominika Knapik, jedna z najpopularniejszych dziś autorek choreografii do wielu spektakli dramatycznych m.in. "Morfiny" w reżyserii Eweliny Marciniak w Teatrze Śląskim, poradzi sobie z nową interpretacją tego baletu i w jaki sposób przełoży go na język ruchów, gestów i tańca współczesnego?

Początek o godz. 19. Bilety: 29-40 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji