Artykuły

Król szachowy w Teatrze Ateneum

Teatr Lalki i Aktora "Ate­neum" gra w tej chwili dla swoich małych widzów sztu­kę radziecką Michałkowa pt. "Król szachowy". Treść podana w największym skrócie wygląda w ten sposób, że młody harcerz i zapalony szachista. Andrzej, ma pod­czas choroby fantastyczny sen o zaczarowanym króle­stwie szachów i kart.

W sztuce tej są trzy ważne momenty wychowawcze: przeciwstawienie rozumnej i szla­chetnej gry w szachy - kar­tom, którym towarzyszy czę­sto fałszerstwo i nieuczci­wość ukazanie wartości, ja­ką ma wierna przyjaźń, a także pokazanie ozdrawiają­cego działania śmiechu i ra­dości życia.

W tej nowej sztuce lalko­wej pochwalić trzeba pomy­słową i ciekawą oprawę sce­niczną. Najlepsza była bez­sprzecznie skała i grota w kształcie paszczy smoka, bły­skającego groźnie świecący­mi oczami, która zrobiła na dzieciach ogromne wrażenie. Kukiełki udały się także, z wyjątkiem lalek w pierwszej scenie (matka i doktor), któ­re, podobnie jak dekoracje w prologu wyglądem swym od­biegały od barwnych i cha­rakterystycznych postaci oraz pięknego tła ze świata baśni.

Skrytykować należałoby także nierówny poziom w poru­szaniu lalkami i wygłaszaniu tekstów przez aktorów. Naj­bardziej udany był król sza­chowy. Tekst swój wygłaszał w ten sposób, że żadne sło­wo nie mogło się zgubić i zatracić.

Odnosiło się wrażenie, że przy adaptacji scenicznej sztuki dokonano koniecznych zapewne skrótów, ale w nie­których momentach kosztem jasności tekstu. Dwie figury szachowe zaczynają np. roz­mawiać o tym, że na dworze królewskim wszyscy muszą mówić wierszami. Ale dialog ten urywa się jakoś i widz nie dowiaduje się o przyczy­nie tego dziwnego zjawiska. Sama ekspozycja była także za mało wyraźna. Później dopiero wyjaśniały się i krystalizowały powiązania dwóch światów, realnego i baśniowego.

Zdaje się, że podział sztu­ki, na 3 zamiast na 2 akty byłby lepszy. Przydałoby się więcej przerw, szczególnie, że jest to przedstawienie dla dzieci.

Mimo tych czy innych usterek, trzeba uznać "Króla szachowego" za widowisko ładne i udane. Dzieci były przejęte i szczęśliwe. "Czy jeszcze coś będzie?" - pytał co chwila swoją mamusię mały chłopczyk, bardzo zanie­pokojony, że piękna bajka może się zaraz skończyć.

Na zakończenie jedna uwaga. Przykro jest oglądać to dobre przedstawienie w tak ciemnej, nieporządnej salce, która na pewno nie sprzyja właściwemu odbieraniu wra­żeń artystycznych. Sprawy tej nie wolno lekceważyć, tym bardziej, że chodzi tu o dzie­ci.

Nasze władze wojewódzkie i miejskie powinny zaintere­sować się wyglądem lokalu jedynego teatru dziecięcego w naszym mieście.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji