Artykuły

Warszawa. Premiera "Harper" w Teatrze Dramatycznym

9 grudnia na Scenie na Woli im. Tadeusza Łomnickiego odbędzie się premiera spektaklu "Harper" Simona Stephensa w reż. Natalie Ringler.

Czasami trzeba po prostu wstać i wyjść zostawiając wszystko za sobą. Czasem czujemy, że nie można dłużej zwlekać ze zmianą, bo zastygniemy jak muzealny eksponat. W takiej sytuacji jest właśnie bohaterka sztuki. Wiadomość o nieuchronnie zbliżającej się śmierci ojca, powoduje, że Harper postanawia spotkać się z nim po raz ostatni. Rzuca pracę, a córce i mężowi nawet nie mówi o wyjeździe. Podróż okazuje się przygodą życia, która zmusi bohaterkę do zadania sobie pytań o najważniejsze sprawy - miłość, lojalność wobec najbliższych i własne miejsce w świecie.

Sztuka Simona Stephensa, autora między innym "Dziwnego przypadku psa nocną porą" bez cienia dydaktyzmu mówi o sile duchowego przebudzenia i niezgodzie na powszechną desperację.

Simon Stephens to jeden z najciekawszych współczesnych dramatopisarzy brytyjskich, związany z londyńskimi teatrami The National Theatre, Royal Court Theatre i Lyric Hammersmith. Należał do punkowego zespołu Country Teasers. o konfrontacji z traumatycznymi wydarzeniami i przemocą, relacje między ludźmi pokazuje często w kontekście rodziny. W "Port" (nagrodzonej Pearson Award for Best New Play), autor śledzi losy Rachel wychowującej się w blokowisku, w sztuce "On the Shore of the Wide World" (nagrodzonej w 2005 roku Olivier Award dla najlepszej nowej sztuki), opowiada o trzech pokoleniach Holmesów w obliczu śmierci najmłodszego członka rodziny. W "Motortown" opowiada o Dannym, żołnierzu powracającym z Iraku, który nie może odnaleźć się w rzeczywistości rodzinnego miasta, w "Pornography" pokazuje sceny z życia Londynu rozgrywających się tuż przed zamachami terrorystycznymi. Autor został trzykrotnie wybrany przez krytyków najlepszym zagranicznym dramatopisarzem w plebiscycie ogłoszonym przez niemiecki magazyn teatralny Theatre Heute.

Krytycy podkreślają, że mimo podejmowanych przez Simona Stephensa tematów, jest w jego sztukach optymizm i afirmacja życia, a język, chociaż często dosadny, charakteryzuje się ciętym humorem.

Natalie Ringler -urodzona w Szwecji córka polskich marcowych emigrantów, absolwentka reżyserii w krakowskiej PWST i Dramatiska Institutet w Sztokholmie. Wyreżyserowała m.in.: "Blvingar" i "Flygande Handläggaren" G. Larsson w Folkteatern w Göteborgu, "Thords värld" M. Montelius w Teater Galeasen w Sztokholmie. Reżyserowała w Szwecji również sztuki Doroty Masłowskiej ("Między nami dobrze jest", "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku) i Tadeusza Słobodzianka. "Nasza klasa" w jej reżyserii zwyciężyła w kategorii "teatr" i była nominowana do nagrody kulturalnej roku szwedzkiego dziennika Dagens Nyheter. W Teatrze Dramatycznym wystawiła w 2015 roku sztukę "Bent" Martina Shermana.

***

Natalie Ringler o "Harper" Simona Stephensa:

Jako reżyserka spotykam się z Simonem Stephensem po raz pierwszy, wcześniej znałam go jako czytelniczka. Moim zdaniem jest pisarzem, który potrafi pogodzić głębię psychologiczną z pozornie banalnymi, codziennymi zdarzeniami. Stephensa zajmują sytuacje powszechne, relacje rodzinne, zdarzenia, które przytrafiają się większości ludzi. On jednak traktuje tę codzienność z niezwykłą uwagą, potrafi znaleźć w niej prawdziwy dramat. Pokazuje złożoność świata, jego barwność.

Taką historią jest właśnie "Harper", opowieść o czterdziestoletniej kobiecie, która dowiaduje się o ciężkim stanie ojca i musi zdecydować, czy pojechać na ostatnią z nim rozmowę przed śmiercią. Harper poznajemy w chwili istotnej zmiany, bohaterka postanawia przyjrzeć się swojemu życiu. Jej sytuacja jest w sumie prosta do zrozumienia - każdy z nas przecież podejmuje decyzje o ważnych zmianach. Harper jest więc everymanem, ale ma szczególną umiejętność: potrafi bardzo skoncentrować się na spotkanej osobie, wytrącić ja z formy, rozbroić i doprowadzić do szczerej rozmowy. Ta właściwość wyróżnia ją z tłumu. To jest o tyle ciekawe, że w ciągu dwóch dni Harper rozmawia z najważniejszymi osobami w swoim życiu. Równocześnie Harper pozostaje niedopowiedzeniem, niedoświadczonym polem - nie chcę powiedzieć zagadką, tajemnicą, bo to by zakładało ukrywanie jakiegoś sekretu z własnego życia. Harper nie odkrywa się mimo sytuacji, przez które przechodzi, nie jesteśmy w stanie poznać jej do końca. Harper nie dąży też do konkretnej zmiany, nie wie czego szuka. Natomiast jej otwartość, poświęcenie światu uwagi, zoom na rzeczywistość, powodują że świat przeżywa o wiele głębiej. Nawet nieistotne spotkania z ludźmi coś przynoszą i prowadzą dalej.

Dla mnie w tej sztuce bardzo istotnym tematem jest kwestia schematów zachowań, które powtarzamy z pokolenia na pokolenie, choć każdy z nas przecież postanawia sobie, ze będzie inny niż jego ojciec, czy matka. Stephens podsuwa pytanie: Czy jesteśmy w stanie w stanie uciec przed powtórzeniami? To oczywiście jedno z pytań. Inne tematy które sztuka dotyka to starzenie, młodość, pytania: "Co to jest miłość? Czy można wybaczyć zdradę? Kolejnym pytanie dookoła, którego krąży sztuka jest banalne, ale każdy je sobie zadaje - a mianowicie - jaki jest sens naszego życia?

Stephens nie wysuwa żadnych tez przy opowiadaniu swojej historii, podrzuca tylko pytania lub tez możliwości innego spojrzenia na świat. To szczodrość z jego strony. Myślę też, że jest to sztuka, która może różnych widzów skłonić do różnych pytań. Jego poetyka, to właśnie otwieranie szufladek, przyglądanie się światu, i w zależności od tego, kto ogląda spektakl inne aspekty mogą wydać się istotne.

Premiera: 9 grudnia

Kolejne spektakle 10 i 11 grudnia

Bilety: kasa@teatrdramatyczny.pl , 22 656 68 44

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji