Artykuły

"12 ławek" z pogranicza cyrku i teatru

"12 ławek" w reż. Jarosława Stańka na XXVII Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Pisze Grzegorz Cholewa w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

To co prezentują tancerze na scenie często przeczy prawom grawitacji.

Spektakl "12 ławek" przyjechał do Wrocławia z Teatru Muzycznego w Gdyni. Tuż po zeszłorocznej premierze o widowisku Jarosława Stańka było bardzo głośno, przede wszystkim z powodu oryginalnej hiphopowej konwencji. Bo oto na scenie pojawia się ponad trzydzieści związanych z ową kulturą osób - tancerzy breakdance, grafficiarzy, raperów, didżejów, świetnych wokalistek. Przedstawienie jest zrobione z dużym rozmachem, zwłaszcza choreograficznym, jednak tak naprawdę już po trzydziestu minutach okazuje się, że mamy do czynienia raczej z popisami cyrkowymi niż ze spektaklem teatralnym jako takim. A to dlatego, że widowisko nie niesie ze sobą właściwie żadnej treści. Niby pojawiają się hasłowo wątki istotne dla nastolatków, jak pieniądze, styl, rodzina i wolność, coś tam duet raperów sylabizuje o osiedlowej dumie, jednak generalnie temat jest potraktowany bardzo szczątkowo. A szkoda. Niemniej jednak to, co tancerze prezentują, jak można było się przekonać w piątek na scenie Teatru Polskiego, często przeczy prawom grawitacji. Może podobać się muzyka, a już na pewno Marika, wokalistka znana z zespołu Bass Medium Trinity, której głos przyprawia o gęsią skórkę. Co jednak najbardziej zaskakujące - występujący wykonawcy to ludzie z castingów, tancerze, którzy do mistrzowskiej wprawy w wielu przypadkach dochodzili wyłącznie na ulicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji