Artykuły

Przechytrzyć Becketta

"Czekając na Godota" Samuela Becketta w reż. Michała Borczucha w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej, dodatku Wysokie Obcasy.

Są tacy jak niżej podpisany, którzy Becketta wolą czytać, niż oglądać. Są jednak i tacy jak Michał Borczuch, którzy decydują się na przeniesienie dramatu sławnego Irlandczyka na teatralne deski. Cóż wtedy robić? Trzeba jechać do Łodzi, zasiąść na widowni i znosić teatralne męki, czekając na Godota albo choć na koniec spektaklu. Chyba że ktoś znajdzie sposób, by Beckettowskie dyby poluzować, podejmie próbę, by się z nich wyszarpać. Wtedy to co innego. A zrobił tak bez wątpienia Borczuch w Teatrze im. Stefana Jaracza, otwierając tegoroczną edycję Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Klasyki Światowej.

Beckett zaprasza serdecznie do interpretacji "Czekając na Godota" i innych swoich dramatów, ale już na mniej serdecznych warunkach: zakazuje bowiem maciupkiej nawet ingerencji w tekst (niczego nie można skreślić, niczego dopisać), zakazuje używania muzyki, zakazuje tego, by role męskie grały kobiety, a kobiece - mężczyźni, a szczegółowe didaskalia opisują do milimetra sceniczny świat. Reżyser może więc albo się podporządkować (nuda!), albo oszaleć, albo próbować owe restrykcje obejść, bezczelnie się nimi zabawiając. To właśnie zrobił w "Jaraczu" Michał Borczuch, który postanowił przechytrzyć Becketta i używając jego ograniczeń, zapytać o ograniczenia czy wręcz mechanizmy zniewolenia, którym sami się poddajemy. Jako obywatele, którzy uważają, że "nic się nie da zrobić" (to pierwsze i ciągle powtarzane w sztuce zdanie), i jako artyści, ludzie kultury poddawani ostatnimi czasy coraz częściej presji cenzury.

Spektakl jest zagrany przyzwoicie, szczególnie Vladimir Krzysztofa Zarzeckiego (aktora Starego Teatru w Krakowie) i Pozzo Mariusza Jakusa. Świetnie z koncepcją reżyserską współgra krnąbrna scenografia Doroty Nawrot (wymagany przez Becketta głaz wjeżdża na wózku, a i tandetne drzewko ma własne kółka). Ale czy z tego wszystkiego powstało porywające dzieło? Niekoniecznie, choć Borczuch pokazał, że coś się jednak z tym Beckettem da na scenie zrobić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji