Medal zamiast rozmowy o świecie
Dyrektor artystyczna Teatru Współczesnego w Szczecinie Anna Augustynowicz we wtorek przed południem została uhonorowana „Medalem za Zasługi dla Miasta Szczecina", który rada miasta przyznaje „za wybitny wkład w rozwój Szczecina".
W południe tego samego dnia reżyserka spotkała się z dziennikarzami, by porozmawiać o najnowszej premierze, którą przygotowuje w Teatrze Współczesnym — o Ślubie Witolda Gombrowicza.
Augustynowicz konsekwentnie podejmuje na scenie „to, co jest w świecie do myślenia" [cytat z rozmowy z Augustynowicz z okazji 250-lecia teatru publicznego w Polsce na stronie 250teatr.pl — red.]. Tekst dramatu Gombrowicza staje się dziś niesamowicie aktualnym narzędziem do rozmowy o tym, co teraz się dzieje z Polakami.
Pani reżyser bardzo cieszyła się, że pokaże Ślub na Międzynarodowym Festiwalu Gombrowiczowskim w Radomiu. Ten sam przegląd zamknie drugie przedstawienie reżyserki: Iwona, księżniczka Burgunda [na zdjęciu], które Augustynowicz przygotowała ze studentami Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Interesująca klamra.
Fajnie byłoby zobaczyć tę drugą inscenizację również w Szczecinie, ale ta moja uwaga wzbudziła na konferencji prasowej w gabinecie dyrektorki Teatru Współczesnego konsternację, bo scena nie ma funduszy na sprowadzenie spektaklu.
Decydenci zwykle poprzestają na nagradzaniu za osiągnięcia medalami, ale obecność w Szczecinie kogoś takiego jak Anna Augustynowicz powinna zobowiązywać do czegoś więcej.
W grudniu mija 25 lat od jej pierwszej premiery w mieście, które okazało się w jej życiu takie ważne. Może warto z tej okazji znaleźć w budżecie wydziału kultury pieniądze na szczeciński pokaz "wony z łódzkiej Filmówki?
Na dodatkowej rozmowie o świecie z jedną z najważniejszych intelektualistek w polskim teatrze zyskalibyśmy wszyscy.