Artykuły

Warszawa. Romantyczny upiór z jeziora

Teatr Wielki - Opera Narodowa przypomina "Goplanę" Władysława Żeleńskiego, baśń operową i arcypolską. Będzie to pierwsza premiera na tej scenie w nowym sezonie artystycznym, zadyryguje Grzegorz Nowak.

"Goplana" (1896 r.) inspirowana jest "Balladyną" Juliusza Słowackiego, dramatem szekspirowskim z ducha, którego akcja osadzona jest gdzieś w prasłowiańskich krajobrazach. Właśnie ta baśniowość pociągała bardzo Władysława Żeleńskiego, pod koniec XIX wieku uważanego - obok Zygmunta Noskowskiego - za najwybitniejszego polskiego kompozytora, którego polem działalności była właśnie opera.

Zapomniane ogniwo w historii muzyki

Żeleński to postać niemal zupełnie zapomniana, obecna tylko na kartach encyklopedii i opracowań z historii muzyki, ale nie w repertuarach teatrów operowych czy filharmonii, dlatego warto przypomnieć, kim był. Pochodził z Małopolski, gdzie urodził się w 1837 roku, studiował w Pradze i Paryżu, w młodości wykładał w Konserwatorium Warszawskim, gdzie po Stanisławie Moniuszce przejął klasę harmonii i kontrapunktu. W 1881 roku przeniósł się na stałe do Krakowa. I choć w mieście tym nie było teatru operowego, to właśnie tam napisał wszystkie swoje dzieła sceniczne, m. in. "Konrada Wallenroda", "Janka" i "Starą baśń" na podstawie powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego. "Żeleński w dziełach swoich trzymał się zasad konserwatywnych, dawnych wzorów" - czytamy w najstarszym polskim przewodniku operowym z początku XX wieku. Syn kompozytora, Tadeusz Żeleński, słynny "Boy", tłumacz nowoczesnej literatury i postępowiec w sprawach społecznych, miał się więc przeciw komu buntować.

Ale dziś na Władysława Żeleńskiego (zmarł w 1921 roku) możemy spojrzeć innym okiem - nie jak na wstecznika, ale jako zapomniane ogniwo w historii muzyki polskiej i opery narodowej, pomiędzy muzyką Stanisława Moniuszki a "Królem Rogerem" Karola Szymanowskiego z lat 20. XX wieku. Tak proponują na Żeleńskiego spojrzeć dyrygent Grzegorz Nowak i reżyser Janusz Wiśniewski, twórcy, którzy przygotowują premierę "Goplany" w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej.

Na wskroś polska i nowoczesna w formie

Będzie to pierwsze od 45 lat wystawienie "Goplany"- ostatni raz sięgnęła po nią Opera Bałtycka w Gdańsku w 1971 roku.

To opera romantyczna w trzech aktach, libretto napisał krakowski poeta Ludomił German. Goplana, królowa jeziora (Edyta Piasecka - sopran), pojawia się zaraz na początku, płynąc na liściu lilii wodnej i śpiewając o miłości do prostego Grabca (Rafał Bartmiński - tenor), ukochanego Balladyny (Wioletta Chodowicz - sopran). Goplanie udaje się w końcu uwieść pięknego chłopca, ale najpierw musi przełamać jego opór, zamieniając go w wierzbę płaczącą. Pod tą właśnie wierzbą Balladyna zabija swoją siostrę Alinę (Katarzyna Trylnik - sopran) z obawy, że to ją pojmie za żonę książę Kirkor (Arnold Rutkowski - tenor). Balladyna zostaje żoną Kirkora, ale prawda o zabiciu siostry wychodzi na jaw. Wtedy pojawi się Goplana, tym razem po to, aby powalić piorunem morderczynię, a zarazem swoją rywalkę o względy Grabca.

W wizji reżysera Janusza Wiśniewskiego, który zaprojektował także kostiumy i dekoracje, Goplana jest upiorem, który wychodzi z jeziora, aby wtargnąć w ludzkie życie i je skomplikować. Motorem intrygi jest zaś kobieca rywalizacja o mężczyzn: pięknego Grabca i możnego Kirkora.

Zdaniem Grzegorza Nowaka jest to opera na swój sposób wyrafinowana, ze świetnie napisanymi partiami wokalnymi, zwłaszcza Goplany z arią w rytmie walca, i znakomitą charakteryzacją postaci, którą robi orkiestra. - Jest na wskroś polska. Mamy tu kujawiaka i mazurka, Żeleński idzie drogą Chopina, który prawie nigdy nie stosował cytatów z folkloru, umiał jednak uchwycić charakter muzyki polskiej. Żeleński oparł się wszechobecnym pod koniec XIX wieku wpływom Wagnera. Jego muzyka jest tonalna, romantyczna z ducha i instrumentacji. Zarazem jednak jest nowoczesna w formie, ponieważ nie ma tu już sztywnego podziału na tzw. numery, czyli recytatywy, arie, sceny zbiorowe. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju dramatem muzycznym - mówi dyrygent.

Premiera odbędzie się w piątek, 21 października, a 3 listopada spektakl będzie transmitowany przez internet na Vod.teatrwielki.pl i oglądany w całej Europie na www.theoperaplatform.eu, platformie internetowej, w której zrzeszonych jest kilkanaście teatrów operowych na naszym kontynencie, w tym Opera Narodowa w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji