Artykuły

Katowice. Teatr Cogitatur przed eksmisją

Z powodu 10 tys. zł długu z mapy Katowic ma zniknąć Cogitatur, teatr alternatywny, o którym przez kilkanaście lat głośno było w świecie. Nie pomoże nawet prośba wojewody, władze miasta są nieugięte - pisze Przemysław Jedlecki w Gazecie Wyborczej - Katowice.

- Mamy już wyrok, który pozwala eksmitować Cogitatur - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach. - Nawet tak zasłużonemu i cenionemu teatrowi nie możemy w nieskończoność umarzać długów. Już raz podarowaliśmy im ok. 30 tys. zł, ale znowu nie płacili i dziś są nam winni ponad 10 tys. zł - wyjaśnia rzecznik. Katarzyna Mrozińska-Izdebska, szefowa stowarzyszenia, które jest gospodarzem teatru, nie może się z tą decyzją pogodzić. Nie przeczy, że placówka ma długi, ale ma nadzieję, że wszystko jeszcze da się naprawić. Tłumaczy, że z powodu wypadku, jakiemu uległa, długo była przykuta do łóżka. - Cały czas doglądał mnie mąż. Nie było komu dbać o finanse - wyjaśnia.

Sprawą zainteresował się Tomasz Pietrzykowski, przez lata częsty bywalec teatru. Interweniował u Piotra Uszoka, prezydenta Katowic. Wskórał tyle, że eksmisji nie będzie, jeśli Izdebska zacznie spłacać dług i wznowi działalność sceny, która od kilku miesięcy stoi pusta. Czynny jest tylko znajdujący się pod nią pub. - Ten lokal może na siebie zarobić. Nie możemy umorzyć zaległości, bo ktoś by nam zarzucił, że dotujemy prywatną działalność komercyjną - uzasadniają urzędnicy.

- Trudno byłoby mi się pogodzić z tym, że oprócz hipermarketów, dyskotek i kin nic więcej w Katowicach nie ma - mówi Pietrzykowski. Wierzy, że teatr dostanie jeszcze jedną szansę.

Cogitatur powstał w 1981 roku w oficynie starej kamienicy przy ulicy Gliwickiej w Katowicach. Działał jako teatr studencki i brał udział w licznych festiwalach teatru alternatywnego. W latach 90. organizowano tu cenione przez środowisko teatralne na całym świecie festiwale. Stale przychodziło tu także wielu młodych ludzi, nawet niezainteresowanych teatrem, by zamanifestować swoją opozycję wobec sztuki oficjalnej. Aktorzy pokazywali swoje spektakle nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Kultowym miejscem dla wielu stał się działający razem z teatrem pub. Jeszcze kilka lat temu była to jedyna reprezentacyjna knajpka w okolicy. W dobrym tonie było tu bywać i zabrać gości z innego miasta.

***

Komentarz

Mam nadzieję, że Cogitatur nie upadnie. Ale gdyby tak się stało, byłoby żal artystycznej alternatywy, offowej sceny o ponaddwudziestoletniej tradycji, teatralnej magii miejsca, gdzie światłem malowano takie spektakle, jak np. "W hołdzie ekspresjonistom". Brakowałoby też międzynarodowego forum dla awangardowego teatru. które miało już stałą młodą publiczność. Nie da się ukryć, że powolne umieranie zaczęło się już dawno, gdy rozeszły się drogi zespołu i Marcina Hericha, a festiwal A part zmienił swój lokal. Czy uda się wskrzesić świetność na Gliwickiej 9? Myślę, że może być trudno, bo młodzi nie chcą czekać - już znaleźli sobie nowe miejsca, gdzie promuje się sztukę alternatywną. Cogitatur musiałby o młodych walczyć od nowa.

Na zdjęciu: scena ze spektaklu "Aztec Hotel" w Teatrze Cogitatur.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji