Artykuły

Interpretacja trzecia

Trudno się po tym spektaklu pozbierać. Póki co "Woyzeck" w reż. Mai Kleczewskiej to zdecydowany faworyt katowickiego konkursu - z festiwalu Interpretacje w Katowicach dla e-teatru pisze Paweł Sztarbowski.

Peter Greenaway twierdzi, że nasze czasy są jeszcze bardziej barokowe niż historyczny barok. Dokładnie takie samo zdanie mogłaby wypowiedzieć Maja Kleczewska, która, niczym barokowy malarz, tworzy swój teatr ze zlepków współczesnej kultury, dopieszczając i eksponując każdy detal. Taki jest właśnie kaliski "Woyzeck". Trudno używać słów "wspaniały" czy "fantastyczny" w stosunku do spektaklu, który pokazuje piekło patologicznych relacji i ludzi unurzanych w podłości. Ale innych słów na określenie tego przedstawienia nie znajduję. To jedna z najbardziej przejmujących rzeczy, jakie ostatnio widziałem - symfonia niezgody na świat przeżarty głupotą i przemocą. Kleczewska pokazuje, że zło czai się wszędzie, uwodzi i bardzo łatwo mu się oddać.

Spektakl rozpoczyna się jak telewizyjny talk-show. Franek Woyzeck (koncertowa rola Sebastiana Pawlaka) wypytywany przez spikera, opowiada o popełnionej przez siebie zbrodni. Robi to z lekkim zawstydzeniem, ale też z satysfakcją, że ma to już za sobą. Podobnie dzieje się ze sceną w cyrku. Wywoływacz jest showmanem, który zaprasza na scenę dziwne indywidua. Za małpę przebrane jest beztalencie, które zdartym głosem śpiewa "Nie, nie możesz teraz odejść" Hanny Banaszak. Za chwilę pojawi się człowiek-koń, któremu trema nie pozwoli wypowiedzieć nawet jednego słowa. Kleczewska uwspółcześniła tekst Büchnera i osadziła jego akcję w prowincjonalnym miasteczku. Po jednej stronie znajduje się salon fryzjerski, w którym pracuje Woyzeck, naprzeciwko widzimy witrynę salonu sukien ślubnych, gdzie sprzedawczynią jest Maria. Reszta to przestrzeń nocnego klubu, albo raczej tandetnej tancbudy, w której pulchne panienki obsługują swoich klientów. Co jakiś czas w głębi wyłania się ołtarz ze świętą rodziną. Jednak w tym świecie przeżartym złem na nikim nie robi to większego wrażenia. Nawet gdy w jednej ze scen wszyscy przyklękają, robią to nie tyle z rzeczywistej potrzeby, co z przyzwyczajenia, jakby klękanie było tylko jedną z figur szalonego tańca. Tamburmajor nie imponuje Marii błyszczącymi orderami, ale błyszczącą łysiną i dresem. To on ma władzę w tym mieście. Kapitan jest zboczeńcem, który płaci Woyzeckowi za striptiz, a Doktor jest transwestytą. Ci dwaj ostatni, choć sami wyzbyci wszelkiej moralności, ciągle mówią o jej potrzebie. W końcu uważają się za najporządniejszych mieszkańców.

Kluczowe dla tej realizacji stały się wielokrotnie powtarzane słowa: "Wszystko, co ziemskie jest złe". Rzeczywiście zło rozlewa się, dopada na każdym kroku, a przedstawiony świat parszywieje ze sceny na scenę. Spektakl nie jest jednak teodyceą, nie pyta: "Skąd zło?", bo jego obecność jest czymś oczywistym. Kleczewska próbuje raczej pytać: Czy możliwe jest jeszcze dobro? Czy w tej gnojówce życia da się odnaleźć zasady moralne? Na tym polega dramat głównego bohatera. Jest nieustannie wykorzystywany przez Kapitana i Doktora, a mimo to zachowuje niewinność. Ale to przecież on na końcu popełni zbrodnię u podnóża kościelnego ołtarza, by w ten sposób podjąć krańcową próbę walki o ład.

Niezwykle przejmującym momentem jest monolog starej Marii, która wchodzi na scenę, ciągnąc za sobą dziecięcy wózek. Uprzedza zbrodnię, która za chwilę się wydarzy. Cichutko snuje swoją opowieść, zaciągając się co chwila papierosem. Niezwykła postać. Jest to i szamanka i pytia usadzona na trójnogu, i zwykła, zmęczona życiem kobiecina. W tym monologu staruszki ubranej jak nastolatka zawiera się kwintesencja kaliskiego spektaklu. Wprowadza do tego okrutnego świata szczątki metafizycznego porządku. Dzięki niej barokowy ołtarz nie jest tylko pustym znakiem, ale niesie w sobie całą zawartość jasnej hierarchii moralnej, która gdzieś nam umknęła.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji