Warszawa. Udany start sceny na Mokotowie
"Ja, córka Rasputina" w reżyserii Sylwestra Biragi zainaugurowała działalność nowej siedziby Teatru Druga Strefa. Wyprawa na ulicę Magazynową 14a [na zdjęciu] zadowoli zarówno lubiących odkrywać niezwykłe miejsca, jak i teatromanów.
Wystarczyło kilka puszek czarnej farby, ciemne kotary imitujące ściany, odpowiednie oświetlenie i krzesła dla publiczności, a ogromna pozbawiona charakteru hala po dawnym warsztacie zmieniła się w prawdziwy teatr. Nie łatwo tu dotrzeć, próżno szukać drogowskazów czy plakatów Drugiej Strefy. To miejsce dla wtajemniczonych, w którym dyrektor osobiście sprzedaje bilety.
"Ja, córka Rasputina", napisana na zamówienie teatru przez Ormianina Rafaela Akopdżaniana, opowiada o ostatnich godzinach życiaMarii Rasputiny. Stara i samotna wegetuje w swoim amerykańskim mieszkaniu, za jedynych towarzyszy mając dwa rotweilery i duchy przeszłości. Emilia Krakowska, Beata Bójko, Małgorzata Charzewska tworzą dramatyczny portret kobiety skazanej na życie w cieniu Rasputina, niezdolnej do niezależności, której los naznaczyła biografia ojca. Krótkie, ale wyraziste przedstawienie o tym, że miłość i chęć wybaczania jest silniejsza niż prawda o bliskiej osobie.
Polecam spędzenie wieczoru w warsztacie Drugiej Strefy - tu można się przekonać, jak pasja zamienia się w teatr. Najbliższe spektakle podczas tego weekendu: "Kwintesencja" Radosława Dobrowolskiego (pt., sob. godz. 19.30) i monodram Marcina Ciężkiego "Kabaret po tamtej stronie" (niedz. 19.30).