Artykuły

Szaleniec z La Manchy

Dale Wasserman napisał, że kiedy skoń­czył czytać "Don Kichota", był przeświadczo­ny, że "ten pomnik ludzkiego rozumu i głupo­ty nie może i nie powinien ulegać żadnym dramatycznym przeróbkom".W sześć lat później zmienił zdanie. W 1965 roku w No­wym Jorku odbyła się premiera "Człowieka z La Manchy" z muzyką Mitcha Leigha. Od tamtego czasu musical pokazywany na całym świecie stał się klasykiem gatunku.

Cervantes u schyłku usłanego niepowo­dzeniami życia stworzył dzieło z przesłaniem aktualnym tak długo, jak długo człowiek nie wyzbędzie się marzeń o zmienianiu świata i będzie poszukiwać ideałów nawet wtedy, gdy inni dostrzegać w nim będą tylko kolej­ne wcielenie obłąkanego szlachcica z La Man­chy, beznadziejnie walczącego z wiatrakami, śniącego na jawie o wyidealizowanej Dulcynei.W musicalu jest prawda o teatrze, gdzie każdy zagrać może rolę każdego, jak owe dziewki i rzezimieszki, z których pomocą przebywający w więzieniu Cervantes snuje swoją opowieść o błędnym rycerzu. Własnymi myślami uszlachetnia swego bohatera, a za jego pośrednictwem również tych przypad­kowych aktorów, którym przez czas jakiś po­zwala być innymi ludźmi.

Musical Wassermana i Leigha wyreżyse­rował w chorzowskim Teatrze Rozrywki Jó­zef Opalski. Pewnie by tego nie zrobił, gdy­by w postaci bohatera nie odnalazł cech bli­skich sobie. Spektakl jest przejmujący tam, gdzie prawdę o ludziach przekazuje w pro­stej, unikającej widowiskowych efektów for­mie. Niepotrzebnie w niektórych scenach zrezygnowano z tej zasady. Publiczność jed­nak lubi efekty. Prawda chorzowskiego "Człowieka z La Manchy" nie przemawia tam, gdzie jest widowisko, ale tam, gdzie jest teatr, gdzie mamy do czynienia z kreacją Ma­rii Meyer (Aldonza), gdzie pojawia się Stani­sław Ptak, który tę rolę zagrał przed 27 laty w polskiej prapremierze musicalu. Rolę Cervantesa-Don Kichota wzbogacił on mądro­ścią doświadczenia przeżytych lat.

Pracę nad spektaklem reżyser nazwał "haustem świeżego powietrza". AIe nie tylko dlatego warto go obejrzeć. Warto - albo­wiem mówi o rozumie i głupocie, marzeniach i rzeczywistości, o teatrze albo o życiu. Albo o jednym i drugim jednocześnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji