Artykuły

Głupstwo splątane bez logiki

"Princess Ivona" na podstawie "Iwony, księżniczki Burgunda" Witolda Gombrowicza w reż. Omara Sangare w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.

Przy okazji ostatniego festiwalu w Łodzi, będącego prezentacją dyplomów studentów szkół artystycznych, wiele słów krytycznych padło pod adresem Akademii Teatralnej w Warszawie. Powołane do życia - nie tak dawno - nowe władze dziekanów i rektorów, miały być gwarantem zmian, które w tej uczelni powinny nastąpić. Niestety, spektakl przygotowany przez Omara Sangare w Teatrze Syrena, gdzie zaangażowano III rok warszawskiego wydziału aktorskiego, nie rokuje najlepiej. Decyzja zaprzęgnięcia do tego wydarzenia studentów za dwa lata kończących studia wydaje się być totalnym nieporozumieniem. Tak samo jak zaangażowanie do ról Małgorzaty i Ignacego Barbary Wrzesińskiej i Daniela Olbrychskiego, którzy z postaciami z Gombrowicza mieli doprawdy niewiele wspólnego. Zresztą bardziej chyba byli przejęci wypowiedzeniem tekstu, który nie do końca był przez nich opanowany.

"Princess Ivona", w materiałach promocyjnych Teatru Syrena nie wiedzieć czemu nazywana międzynarodowym projektem edukacyjnym (zaangażowani z Nowego Jorku artyści wnoszą do tego widowiska naprawdę niewiele), miała być konfrontacją młodych adeptów sztuki aktorskiej z artystami, którzy już weszli do historii polskiego teatru, filmu i telewizji. Na scenie zderzenie to wypada z korzyścią dla młodych aktorów, przynajmniej tych, którzy mają coś w tym spektaklu do powiedzenia. Reszta, szczególnie dziewczyny, do zagrania mają niewiele, mogą co najwyżej zademonstrować całkiem twarzowe kostiumy zaprojektowane przez Tomasza Jacykowa i w przypadku dam dworu pokazać swoje piękne nogi, zyskujące szczególnych walorów na wysokich szpilkach. Gorzej z intencjami, które są tutaj zupełnie nieczytelne. Studenci beznamiętnie wchodzą zza kulis i wychodzą ze sceny, bywa też, że - nie wiedzieć po co - "pałętają się" w przejściach na widowni, czasami coś "apropos" zaintonują, innym razem wyrażą ogólne zdziwienie, zażenowanie, tudzież inną czysto plakatową emocję.

Jeśli w taki sposób prezentuje się Gombrowicza za oceanem, to nie dziwota, że wciąż pozostaje tam nie dość znany.

Omar Sangare w przedpremierowych wypowiedziach zwracał uwagę na to, że odkrywa "Iwonę, księżniczkę Burgunda" Gombrowicza przez pryzmat jego osobistych i intymnych zapisków w "Kronosie". Konia z rzędem temu, kto doszukał się w tej inscenizacji tego typu odwołań czy skojarzeń. Uczynienie z Iwony w jednej scenie mężczyzny, w drugiej kobiety miało nam zdaje się przybliżyć całą złożoność natury ludzkiej, naszej wrażliwości i seksualności w kontekście obowiązujących norm społecznych. Z pobożnych życzeń reżysera, na widownię dociera raczej niewiele. Tym bardziej że dzisiaj teatr z podobną problematyką mierzy się przy pomocy zupełnie innego języka, opowiada o człowieku uwikłanym w normatywną tendencyjność w sposób dużo bardziej dynamiczny, ekspresyjny i rzekłbym obrazoburczy. W widowisku Omara Sangare wszystko jest grzeczne, płaskie i zwyczajnie puste. I nie tłumaczy wcale tego fakt, że autor "Pornografii" już dawno z szydercy i zakazanego owocu stał się klasykiem, który trafił do podręczników i jest często wykorzystywany do szkolnych ćwiczeń aktorskich. Szkoda, że w ćwiczeniu zaserwowanym młodym aktorom Akademii Teatralnej niewiele wynika z akcentowania pozornej zewnętrzności scenicznych postaci. A do tego wziąwszy pod uwagę sposób gry Daniela Olbrychskiego łatwo pomylić Gombrowiczowską Formę z "powierzchowną" gierką. Szkoda, bo przecież kto jak kto, ale Gombrowicz jest doskonałym materiałem na inicjację młodych artystów, którzy w Syrenie mieli podobno pod okiem mistrzów odbyć na scenie pojedynek z autorem "Kosmosu". No cóż, tym razem odarcie z Formy mające zdemaskować innych, zdemaskowało tych, których nie powinno.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji