Artykuły

Dewaluacja frazesu

Pysznie można się zabawić na "Grupie Laokoona" Tadeusza Różewicza. wystawianej przez katowicki Teatr Rozmaitości. Komedia ta bowiem jest zarówno urocza kpiną z nadużywania frazesu, jak i ironicznym zdemaskowaniem faktu, do jakiego stopnia nasz język, używany przez ludzi mniej lub bardziej wykształconych, a pozujących na tak zwany intelektualizm, opiera się na nic lub niewiele wyrażających banałach. Banał i frazes, zresztą przeważnie skądś zapożyczony czy gdzieś wyczytany, ma miewać wagę jakiejś głębokiej myśli, gdy faktycznie jest mieleniem nic nie znaczących słów. To pustosłowie zaś staje się "jako miedź brząkająca i jako cymbał brzmiący", a tym samym bardzo humorystyczne, zwłaszcza wtedy, gdy odnosi się do kategorii estetycznych.

Oczywiście "Grupa Laokoona" jest zabawną hiperbolą i celowym, a dowcipnym nagromadzeniem sytuacji tylko pozornie realnych, bo w rzeczywistości odnoszących się do dziedziny groteski. Niemniej jednak groteska ta jest tak podszyta życiem, że oddaje naszą, o ile tak się można wyrazić, frazeologiczną współczesność czy też współczesną frazeologię na te maty sztuki, estetyki, humanistyki et caetera w sposób, bardzo zbliżony do prawdy.

Proce tego sztuka ma jeszcze jeden walor: kpi nie tylko z pseudo-intelektualnego frazesu, ale i z tak zwanego "obowiązującego" snobizmu, jaki zresztą zwykle różnej naszej bezmyślnej frazeologii towarzyszy.

Kpina jest świetna, ale nie złośliwa. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu nawet dobroduszna. Jej bohaterowie są wprawdzie ośmieszeni, ale nie "zmiażdżeni ostrzem satyry", jak to zwykło się mówić (znów frazes!). Bo cóż właściwie są oni temu winni, że wleźli w młyn frazeologiczny (który stał się jakby obwiązkowy i niemal powszechny) i nie mogą wydostać się z niego? Próbują wprawdzie frazesem rozwiązać rozmaite sprawy, jak konkurs na dzieło sztuki czy "frustracje" młodego (a także i starszego) pokolenia, lecz to im się, rzecz jasna, nie udaje, nawet w odgadnięciu finałowej zagadki: "Czy to bies, czy to pies"? Ale to tylko dlatego, że poczciwcy ciągle jeszcze nie wiedzą nic o dewaluacji danego frazesu, któremu przypisują wartości, jakich on już od dawna nie posiada. Bo nic tak szybko się nie dewaluuje. Jak słowa, uszeregowane w hasła, slogany, utarte określenia, maksymy, rzekome prawdy życiowe, pozornie ostateczne definicje i tym podobne historie.

Do najzabawniejszych scen w "Grupie Laokoona" należą m. in.: scena w pociągu, w której Pan I, cytując Kierkegaarda, spotyka się z dalszym ciągiem tego cytatu z ust Celnika, opisywanie przez Ojca rzeźby Grupy Laokoona, w sposób super podręcznikowo-banalny, rozmowa "intelektualna" między Matką i Przyjaciółką (znakomita postać naszej Marie-Chantal, czyli polskiej "precieuse ridicule" do kwadratu) i sąd konkursowy na projekt...wspólnego pomnika Tekli Bądarzewskiej - Baranowskiej (autorki "Modlitwy dziewicy") i Juliusza Głowackiego, nie mówiąc już o sprawach "frustracyjnych" Syna i Dziadka.

Pod względem została zaprezentowana na premierze na bardzo dobrym poziomie. Prym wiódł Janusz Chełmicki jako Pan I i Ojciec, nieuleczalny komiczny frazesowicz, dalej Danuta Morawska jako Matka i załatana "kura domestica", szczególnie humorystycznie mieląca "estetyczną" dętologię, wraz ze świetną swoją Przyjaciółką, czyli Zofią Michalską (szkoda, że autor nie wprowadził tej postaci raz jeszcze dla końcowego rozwiązania "frustracyjnego" problemu między Ojcem i Dziadkiem), następnie Bolesław Bomber jako przezabawny Dziadek oraz Jerzy Poloński, jako "bitlesowy" Syn.

Osobny komiczny zestaw konkursowych jurorów tworzyli z powodzeniem: Borys Borkowski jako Ordynator (występujący również jako Celnik I), Edward Skarga (występujący w scenie pociągowej jako "Turysta towarowy", czyli Pan II), Jan Klemens (członek Jury I, a zarazem Celnik II) oraz Tadeusz Sobolewicz (Członek jury II).

W sumie - spektakl bardzo udany i godny polecenia.

Scenografia Kazimierza Mikulskiego (Brawo za arcybzdurne projekty pomnika!), reżyseria zaś, pełna dowcipnych pomysłowych gagów - Romany Próchnickiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji