Artykuły

Udany początek sezonu w teatrze

Nie wszystko czerwone — Wysocki, Okudżawa w reż. Aleksandra Trąbczyńskiego w Teatrze im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. Pisze Aleksandra Szymańska w „Dzienniku Elbląskim”.

Spektaklem Nie wszystko czerwone — Wysocki, Okudżawa, Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu rozpoczął nowy sezon 2016/2017.

Autorzy scenariusza: Aleksander Trąbczyński i Marcin Sosnowski podzielili spektakl na dwie części: wojenną i obyczajową. Pierwsza dotyka tematu żołnierzy oraz wojny i skutków, jakie za sobą niesie. Trąbczyński i Sosnowski przy realizacji Nie wszystko czerwone zastosowali jednak pewien fortel. Skonfrontowali bowiem teksty Bułaty Okudżawy i Władimira Wysockiego ze sztandarowymi nagraniami Chóru Aleksandrowa, które doskonale obrazują, że w Rosji żołnierski etos, szacunek do munduru są rzeczą święta. Tymczasem Wysocki i Okudżawa byli antywojenni i antymilitarni, choć o wojnie pisali odmiennie. Łączy ich jednak sprzeciw wobec wszechobecnemu w tamtych czasach militaryzmowi na rzecz troski nad losem jednostki. Dzięki temu w spektaklu ta jednostka została przedstawiona w dwojaki sposób: taka, która dumnie przejdzie w żołnierskich butach setki kilometrów, które zaprowadzą ją na front, jednocześnie podskórnie czującej ból rozłąki z najbliższymi, strach i niepewność dnia codziennego. Pamiętającej łzy matki i żegnającej go ukochanej kobiety, która także przeżywa dramat rozstania — być może na zawsze.

Druga część spektaklu jest już obyczajowa, do której wybrano — z założenia — utwory bardziej żartobliwe. Zmieniła się także scenografia: z szarej, na pstrokatą i kolorową. Czas na relaks? Nic z tego, a widzowie na te chwyty nie dają się nabrać. Dialog przed telewizorem czy Zdarzenie podczas odprawy celnej to tylko niektóre z tekstów brawurowo zaśpiewanych (a niekiedy wykrzyczanych!) przez elbląskich aktorów, niby śmiesznych w swej wymowie. W rzeczywistości są one jednak gorzkimi pamfletami na otaczającą rzeczywistość: tę z chwiejnym kręgosłupem moralnym, którą często rządzą układy i dwulicowość. Załamujące się jak w tęczowym kalejdoskopie piosenki piękną klamrą spięły cały spektakl.

Te zagadnienia, podane w spektaklu w sposób przemyślany, tam gdzie trzeba — wyważony, gdzie indziej — butny i arogancki, okazują się ponadczasowe. To wspólne lustro dla czasów dzisiejszych i świata ciągle ogarniętego szaleństwem wojny, pełnym bólu i tragedii, patrzącym na Izy zwykłych ludzi zza fasady cywilizacji, dyplomacji prowadzonej w białych rękawiczkach i z przyklejonymi do twarzy, sztucznymi uśmiechami. „Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie!”. Jak brutalnie, ido bólu prawdziwie brzmi cytat Mikołaja Gogola — jeden z wielu wykorzystanych podczas tego spektaklu. I jak się okazuje — nie tracący nic ze swojej aktualności.

Świat Okudżawy i Wysockiego nie jest jednokolorowy. Ani czerwony, a już z pewnością ani czarny, ani biały. Spektakl Nie wszystko czerwone — Wysocki, Okudżawa w najbliższym czasie zostanie pokazany na małej scenie elbląskiego teatru 29 i 30 września (czwartek/piątek) o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji