Artykuły

Jaś Szpak

Niedawno weszła na afisz Białostockiego teatru Lalek "Świerszcz" pełnospektaklowa komedio-baśń "Jaś Szpak" Sudaruszkina, w przekładzie J. Makar­czyka.

Najmłodszy białostocki widz przygotowany przez poprzednio wystawiane sztuki w "Świerszczu" dojrzał już do przyjmowania tru­dniejszych, o głębszej tematyce przedstawień. Autor sztuki, Sudaruszkin, świetny znawca psychiki dziecięcej, pokazał w "Jasiu Szpaku" w bardzo przystępny sposób konflikt między zakochanymi w złocie bogaczami Gdykami, a ubogą i krzywdzoną rodziną Szpa­ków.

Jaś Szpak dla ratowania ojca oddanego przez sąd w niewolę bogaczy udaje się w świat. Musi znaleźć cudowna kurkę zno­szącą złote jajka, by za złoto wy kupić ojca.

W trudną zasadniczo treść sztuki autor wplótł umiejętnie elementy baśniowe. W drugim akcie widzimy Jasia na malowniczym tle lasu w otoczeniu duszka leśnego i jego siostry Baby Jagi. Jaś Szpak oprócz posiadania wielu przymiotów jak wytrwałość, pra­cowitość i prawdomówność, po­trafi także grać. Rzewnymi melo­diami wzrusza nie tylko bajko­wych mieszkańców lasu, ale i maleńką publiczność zapełniającą szczelnie salę teatru.

Gra aktorów na ogół wyrówna­na. Wszystkich cechuje wytrwa­łość w pracy i ambicja, by przedstawieniu zapewnić możliwie najwyższy poziom wykonania. Przy­znać trzeba, że cel ten został w zupełności osiągnięty, Józef Kościuczyk potrafił wykorzystać wszystkie możliwości poruszania lalki - bogacza Gdyka.

Dobre warunki głosowe aktora przyczyniły się także do stworze­nia jednej z lepszych kreacji lal­kowej. Dopracowana sumiennie była również rola lalki Gdykowei w wykonaniu Marii Krawczyk. Jaś Szpak (Waldemar Misiewicz) i Kasia, służąca Gdyka (Wiesława Maciejewska) stanowią udaną parę lalek, a gra aktorów zasłu­guje na wyróżnienie.

Kapitalnie wypadł sędzia, chociaż Mieczysław Karolczuk pra­cujący z tą lalką, występował po raz pierwszy. W pozostałych rolach nie mniej udanych występo­wali: Franciszek Niedzielko, Tere­sa Piecka, Danuta Okłota i An­toni Cebulski. Innowacją po raz pierwszy wprowadzoną do Biało­stockiego Teatru Lalek jest mu­zyka mechaniczna. Jest to wprawdzie surowy dyktator i muszą mu się podporządkować aktorzy, ale ma tę niezastąpioną wartość, że przedstawienia nią wzbogacane można dawać w terenie, gdzie często nie łatwo jest o fortepian czy pianino.

Wydaje się, że należałoby po­myśleć także o kilkuminutowych wstępach i jak gdyby wprowa­dzeniu dzieci w treść sztuki, wygłoszonych przed rozpoczęciem przedstawienia. Prelekcje takie, krótkie i bardzo przystępne wprowadziły już inne teatry w Polsce.

Teatr Lalek "Świerszcz" rozwija się coraz lepiej i z każdą nową premierą zyskuje więcej szans, by stać się teatrem pań­stwowym. Liczne wyjazdy do wsi białostockiej potwierdzają również aktywność zespołu. Bia­łostocki Teatr Lalek dojrzał do tego, by Ministerstwo Kultury i Sztuki przyspieszyło decyzję o jego upaństwowieniu. Czekają na to nie tylko miłośnicy teatru w Białymstoku, ale i w całym naszym województwie. Świadczy o tym choćby przyjazd dwojga dzieci z Turośli Kościelnej na premierę "Jasia Szpaka".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji