Artykuły

Bajki i bajeczki w Guliwerze

"Świat jest sędziwy, to prawda, a przecie

Musisz go bajką zabawić jak dziecię..." ( Lafontaine)

CÓŻ to za urocze widowisko! Czy stary czy dzieciak - obojętne. Siedzisz, patrzysz, słuchasz i... tylko ci ręce puchną od oklasków. A na scenie - sami dobrzy znajomi: Pa­weł i Gaweł - Fredry, Jacek i osioł - Morawskiego, Janek co psom szył buty - Słowackiego, co tylko mamy najlepszego w świecie bajki, od mic­kiewiczowskiej "Pani Twardowskiej" aż po wzorowanego na Lafontainie "Młynarza, syna i osła" - dało sobie rendez-vous w wystawianym przez warszawski teatr "Guliwer" barwnym montażu lalkowym pt. "Bajki i ba­jeczki".

Ciekawe to widowisko stanowi nie­wątpliwe osiągnięcie całego młodego i ambitnego zespołu "Guliwera". Za­sługa w tym jednak przede wszyst­kim reżysera Zbigniewa Kopalko, który jest równocześnie autorem sce­nariusza. Kopalko, zajmujący się do­tychczas głównie reżyserią i pisaniem słuchowisk radiowych - przeniósł wiele ze swoich radiowych umiejęt­ności do teatru lalkowego, wzboga­cając go o nowe efekty akustyczne, podkreślające znakomicie bajkową atmosferę całości widowiska. W su­kurs reżyserowi pośpieszył scenograf Mieczysław Antuszewicz, dając soczy­ste, pomysłowe rozwiązania plastycz­ne tak trudnych niekiedy scen, jak np. fragment, gdy fredrowski Gaweł łowi rybki w pokoju, czy też scena z "czarów" Twardowskiego.

Oglądając "Bajki i bajeczki" dzieci mogą nie tylko zabawić się, i pośmiać serdecznie, lecz również i nauczyć niejednego. Dobrym bowiem pomysłem by­ło wprowadzenie w toku konferansjerki pewnego rodzaju konkursu pod hasłem "A zgadnij, kto to napisał?". Inna jed­nak sprawa, że komentarz miłej pary kon­feransjerów (TERESA OLENDERCZYK i WITOLD DŁUGOKĘCKI) był niekiedy zbyt trudny dla młodocianej widowni. Również niektóre postaci bohaterów bajkowych nie zostały zarysowane dość wyraziście i przekonywająco. I tak np. mickiewiczowską "Panią Twardowską"pokazano jako ot taką sobie, zwyczajną zażywną jejmość - tyle, że nieco wygadaną, tak, że dzieci ani rusz nie wiedzą, dlaczego ten diabeł tak jej się boi i "czmycha"...

To są jednak szczegóły nie przesła­niające faktu, że "Bajki i bajeczki" są pozycją wartościową i naprawdę godną obejrzenia. Na podkreślenie zasługuje oszczędny, a bardzo pla­styczny ruch lalek oraz oryginalne efekty, uzyskiwane przy pomocy rzutników (świetna scena burzy na morzu z "Janka co psom szył bu­ty" - Słowackiego). Ilustracja mu­zyczna - Jerzego Dobrzańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji