Artykuły

Kraków. 60. urodziny Piwnicy Pod Baranami

60-lecie Piwnicy pod Baranami, którą założył i do końca życia kochał całym sercem Piotr Skrzynecki, artyści i sympatycy będą świętować 10 września w Teatrze Słowackiego tradycyjnym, choć w jubileuszowym wydaniu "Koncertem dla Piotra S. - Na naszej wyspie".

SOBOTA 10 września

"Jesteśmy wysepką w morzu: bestialstwa, szarzyzny, głupoty, łajdactwa, cynizmu, nietolerancji i przemocy" - mówił niegdyś o Piwnicy pod Baranami Piotr Skrzynecki, założyciel najsłynniejszego polskiego kabaretu. Chociaż autora tych słów nie ma z nami od 1997 roku, ich treść dzisiaj nie kłamie. Mimo że prądy we wspomnianym morzu bywały różne, Piwnica pod Baranami dostarcza rozrywki nieprzerwanie od 60 lat.

Od piwnicy na węgiel po kabaret

Od czego zaczęła się Piwnica pod Baranami? - Od wynoszenia węgla. Przestrzeń dla tego fenomenu trzeba było najpierw własnymi rękami uporządkować, odgruzować, bo to była przecież zwyczajna piwnica na węgiel; brudna, cuchnąca, zimna i bez prądu. To pierwotnie miał być klub młodzieży artystycznej, a kabaret pojawił się później, właściwie przez przypadek. Kluby, teatry i kabarety mnożyły się jak grzyby po deszczu, bo po październikowej odwilży w 1956 roku było trochę więcej wolno - wspominała Barbara Nawratowicz [jedna z pierwszych gwiazd Piwnicy pod Baranami - przyp. red.] w czerwcu w "Wyborczej".

Życzenia kolejnych 60 lat

Wolno było na przykład zorganizować striptiz do tekstu Spinozy (Kika Lecińska, artystka Piwnicy) albo striptiz polityczny z mową Cycerona do Kataliny, czytać ważne listy lub przemowy tonem, który nijak ma się do powagi i czynić łebskie aluzje do nastrojów społecznych tak, by zrozumieli je zaprzyjaźnieni widzowie, zaś siedząca na sali bezpieka już nie. - Cenzura wyzwalała naszą twórczą wenę. Trzeba było coś powiedzieć, ale w sposób zakamuflowany, nie wprost, bo powiedziane prosto z mostu nie śmieszy. I tak rodziły się szalone kabaretowe pomysły. Dzisiaj cenzury nie ma, wszystko wolno i ja się pytam: gdzie jest ten kabaret? Co się z nim stało? Wyrafinowany, cięty, inteligentny dowcip zmienił się w jakiś prostacki rechot - mówi Nawratowicz. I patrząc na poziom niektórych dzisiejszych polskich kabaretów, trudno się z artystką nie zgodzić.

"Ta nasza młodość, co z czasu kpi" - śpiewała w 1982 roku w Piwnicy pod Baranami Halina Wyrodek. Z okazji 60. urodzin kabaretu należy życzyć Piwnicy, by nadal jak kpiła, tak kpi. Z upływającego czasu, polityki i okoliczności.

JUBILEUSZ

"Koncert dla Piotra S. - Na naszej wyspie" odbędzie się 10 września o godz. 18 w Teatrze im. Juliusza Słowackiego (pl. św. Ducha 1). Bilety i rezerwacje pod numerem telefonu: 12 421 25 00 oraz pod adresem mailowym: bomicek@gmail.com.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji