Artykuły

Warszawa. Ewa Błaszczyk zbiera pieniądze na klinikę

Córeczka Ewy Błaszczyk od sześciu lat jest w śpiączce. Ale aktorka się nie poddaje. Chce zebrać pieniądze na pierwszą w Polsce klinikę dla dzieci takich jak jej Ola.

Świetne role w kinie i w teatrze, nagrody, udane małżeństwo i dwie śliczne córeczki: Ola i Mania. Sześć lat temu ten szczęśliwy świat Ewy Błaszczyk przewrócił się do góry nogami. Najpierw zmarł jej mąż Jacek Janczarski, kilka miesięcy później sześcioletnia Ola zakrztusiła się, popijając tabletkę. Śmierć kliniczna, śpiączka, niedotlenienie mózgu. Reanimacja nie pomogła, dziewczynka nie obudziła się do dzisiaj. Błaszczyk przez te lata przekonała się, jak ciężko jest rodzicom czekającym, aż ich dziecko wreszcie otworzy oczy. I jakim kłopotem są tacy mali pacjenci dla szpitali. Ich leczenie jest bardzo drogie, a szanse na wyzdrowienie bardzo małe, więc najchętniej się ich pozbywają. - A takie dzieci potrzebują jednocześnie hospitalizacji i rehabilitacji - mówi Błaszczyk.

Dlatego założyła fundację Akogo? (bo kogo obchodzą dzieci w śpiączce?), która pomaga rodzicom takim jak ona. Ostatnio, biegając między domem, teatrem a fundacją, pomyślała, że to wciąż za mało. Że trzeba zbudować klinikę dla dzieci takich jak Ola, gdzie byłyby leczone i rehabilitowane. - Bo nie ma w Polsce miejsca, gdzie osoby po ciężkim urazie mózgu przechodziłyby długotrwałą rehabilitację - mówi aktorka.

Klinika Budzik, w której dzieci wracałyby ze śpiączki i przechodziły rehabilitację, powstanie przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Na jej budowę potrzeba co najmniej 6-7 mln zł. Fundacja Akogo? zbiera je m.in., sprzedając książkę artystki, płyty z koncertami charytatywnymi, poduszki-cegiełki. Ewa Błaszczyk liczy, że budowa ruszy już w przyszłym roku. Później chce stworzyć sieć takich ośrodków w całej Polsce.

Ola Janczarska nie leży już w szpitalu, ale wciąż jest pod opieką specjalistów. Mama i siostra przytulają się do niej, opowiadają, co robiły, żartują.

Podobnie robią bliscy kilkuset innych polskich dzieci w śpiączce: 11-letniego Dawida z Kalisza, który zapadł w półsen po upadku z dachu, 18-letniego Grzegorza z Krakowa, który od kilku miesięcy nie obudził się po operacji czy 3,5-letniego Michała z Warszawy, który jest w śpiączce po zapaleniu mózgu. - Pomóżmy ich obudzić - apeluje Ewa Błaszczyk.

Budowę kliniki można wesprzeć, wysyłając SMS-a o treści "Budzimy" pod numer 71030 (1,22 zł z VAT) albo dzwoniąc na linię charytatywną - 0 400 207 401 (2,47 zł z VAT za połączenie). Fundacja Ewy Błaszczyk Akogo? jest organizacją pożytku publicznego, więc można jej przekazać 1 proc. swojego podatku, konto: Bank Zachodni WBK S.A. 02 10901056 0000 0000 06121 000. Więcej na www.akogo.pl

Na zdjęciu: Ewa Błaszczyk z córkami Manią i Olą.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji