Artykuły

Sopot. Katarzyna Żak zaśpiewa w Teatrze Atelier

- Grałam w wielu spektaklach muzycznych, pracowałam z wieloma wybitnymi twórcami i zakochałam się w piosence. Na zawsze - mówi Katarzyna Żak, aktorka i piosenkarka, którą zobaczyć i posłuchać będzie można w recitalu "Bardzo przyjemnie jest żyć" w dniach 16-18 sierpnia o godz. 19.30 w Teatrze Atelier.

Łukasz Rudziński: Od kiedy śpiewa pani publicznie i co panią do tego skłoniło?

Katarzyna Żak: Właściwie śpiewam od dziecka, w szkole podstawowej śpiewałam w chórze przez siedem lat, jeździliśmy na koncerty i przeglądy i bardzo to lubiłam. Potem po ukończeniu szkoły teatralnej [PWST w Krakowie, filia we Wrocławiu - przyp. red.] grałam w wielu spektaklach muzycznych, pracowałam z wieloma wybitnymi twórcami i zakochałam się w piosence. Na zawsze!

"Bardzo przyjemnie jest żyć" to trzeci pani album, czemu tak długo (przeszło 20 lat) trzeba było czekać na tę płytę?

- Chyba nie miałam pomysłu na to, jaka miałaby być moja kolejna płyta. Nosiłam w sercu marzenie, żeby jeszcze raz wejść do studia i popracować, nagrać coś ładnego, ale ciągle w skrytości ducha szukałam. Raz fascynowały mnie tanga, potem bossa nova, ballady jazzowe. Poza tym zawsze pracowałam głównie w teatrze i na planie, śpiewanie było gdzieś blisko, ale obok. Rok temu wydawnictwo samo zaproponowało nagranie płyty, więc skoczyłam po raz kolejny na głęboką wodę.

Większość z 13 piosenek, jakie znalazły się na płycie, powstało specjalnie z myślą o pani. Wiążą się z tym jakieś szczególne historie?

- Tak, oczywiście, i o tym opowiadam w recitalu. Spotkania i rozmowy z wybitnymi autorami: Wojciechem Młynarskim, Magdą Czapińską, Arturem Andrusem, Andrzejem Poniedzielskim, Janem

Wołkiem, Michałem Zabłockim, Stanisławem Wielankiem, którzy napisali dla mnie piosenki, są moim wielkim bogactwem. Kilka anegdot dotyczących tych spotkań opowiadam między piosenkami.

Teksty, jak i aranżacje przygotowane specjalnie dla określonego wykonawcy to duże ułatwienie dla artysty, czy może dodatkowa presja?

- To było wielkie wyzwanie. Starałam się nie zawieść zaufania, którym obdarzyli mnie ci wielcy twórcy. Ilu autorów, tyle gatunków muzycznych, stylów i właśnie ta różnorodność była dla nas najciekawsza. Nawet myślałam, żeby tę płytę nazwać "Od Sasa do lasa", bo każdy utwór jest trochę z innego świata. Na szczęście ten płodozmian bardzo się publiczności podoba.

O czym chce pani mówić swoim słuchaczom poprzez śpiewane piosenki?

- Płyta nie bez kozery nosi tytuł "Bardzo przyjemnie jest żyć", bo przecież radość życia jest jego kwintesencją. To bardzo kobieca płyta o miłości, tęsknotach, marzeniach, ale i wadach damskich. Od serca i z przymrużeniem oka. Dla kobiet i mężczyzn. Dla każdego, kto uczy się smakować życie.

Czy podczas recitalu w Teatrze Atelier usłyszymy również utwory, które nie znalazły się na płycie?

- Na razie na koncertach nie było takiej potrzeby, ale poddał mi pan pomysł godny rozważenia, więc może rzeczywiście w Atelier zaśpiewam oprócz materiału z płyty coś specjalnego dla słuchaczy.

Bilety na recital w cenie 40 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji