Artykuły

Trudne pytania Euzebiusza

"Przygody Euzebiusza" na Scenie Inicjatyw Aktorskich Olsztyńskiego Teatru Lalek. Pisze Tomasz Kurs w Gazecie Wyborczej - Olsztyn.

Za mało jest lalek i przedstawień dla najmłodszych - stwierdziły aktorki Teatru Lalek. Postanowiły to zmienić. I tak narodził się Euzebiusz

Olsztyński Teatr Lalek pokazał w sobotę premierę "Przygód Euzebiusza", historię urodzonego pod liściem łopianu stworka, który postanowił wyruszyć w podróż, by dowiedzieć się czegoś więcej o sobie i świecie. Sztuka zadaje niełatwe pytania o sens życia i nasze miejsce w świecie. Bohatera rozpiera niespożyta energia. Wygląda też wyjątkowo: ma cętki, pazurki, mały ogonek. Podczas tej przygody cętkowany stworek zrozumie swoją niepowtarzalność i radość bycia z przyjaciółmi.

Na pomysł sztuki wpadły aktorki: Elżbieta Grad--Cupriak, Monika Gryc i Agnieszka Roszko. Stwierdziły, że za mało jest przedstawień dla małych dzieci i ze "zwykłymi" lalkami. Zaproponowały więc dyrektorowi Zbigniewowi Głowackiemu, że wypełnią tę lukę i oto mamy Euzebiusza.

Spektakl jest rozśpiewany i roztańczony. Stuknięty Miś animowany przez Agnieszkę Roszko poczyna sobie nie gorzej niż raper z teledysku. Nic dziwnego, że dzieci dają się porwać takiej atmosferze.

Panie same grają, same siebie reżyserują. Grać przed najmłodszymi nie jest łatwo. - Trzeba starać się tak samo jak przy "dorosłych" przedstawieniach, jednak dzieci nigdy nie udają, że coś im się podoba - mówi Elżbieta Grad-Cupriak.

Jaki jest patent na tak wymagającego widza? - Trzeba traktować go jak dorosłego. Nie bać się rzeczy trudnych i mądrych - mówi Agnieszka Roszko. - Ot i cała tajemnica...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji