Powrót Merlina
Bywają przedstawienia, po których ręce opornie składają się do niestosownych nagle oklasków, a publiczność trwa na swych miejscach, jak zahipnotyzowana.
Z taką właśnie reakcją spotkał się "Merlin " - poetycka opowieść o Rycerzach Okrągłego Stołu goszczącego w Zielonej Górze Towarzystwa Wierszalin z Białegostoku.
Historia Merlina, mędrca, owładniętego ideą stworzenia doskonałego państwa, osadzona jest w historii ludzkości. Która zaczyna się od Adama i Ewy, a trwa do dziś, odtwarzając ciągle to samo misterium rodzenia się pięknej, dobrej idei oraz niszczenia jej przez człowieka.
Reżyser Piotr Tomaszuk opowiada tę historię, inscenizując ją przy pomocy drewnianych rzeźbionych lalek i aktorów, na oczach widzów, którzy od początku do końca świadomi, że to tylko teatr w teatrze, że to tylko legenda przywołana na zasadzie "znacie, no to posłuchajcie", poddają się magii tej przypowieści. Zwieńczonej zachętą, by opowiedzieć ją tym, którzy nie słyszeli. Najbardziej pożądani słuchacze historii Merlina siedzą tymczasem w Warszawie, pochłonięci kolejną próbą stworzenia czegoś dobrego i pięknego...
Historia Merlina ciągle bowiem trwa. Rycerze zamienili zbroje na garnitury, rącze konie - na samochody. I tylko św. Graal pozostał tak samo niedościgły. Przecież człowiek szukać go nie przestanie. Bo cóż warte byłoby jego życie, gdyby nie nadzieja?
PS.
Coraz częściej pojawiają się na lubuskiej scenie znakomici teatralni goście - okazuje się, że wszelkie bariery tracą na znaczeniu, gdy stopnieje ta najważniejsza: lek przed konkurencją...