Białystok. Bilety na wrześniową rewię Małgorzaty Potockiej.
Jesień w Białymstoku zapowiada się bardzo interesująco. Wystąpi m. in. Marcin Daniec. Maciej' Maleńczuk oraz tancerze i aktorzy z Teatru Sabat.
19 września Małgorzata Potocka wraz z zespołem po raz pierwszy odwiedzi Białystok i zaprezentuje "Rewię Forever". Bilety można kupić już od 130 zł. Wejściówki są do nabycia przez internet, w kasie OiFP przy ul. Odeskiej 1 w Białymstoku i w Biurze Ogłoszeń Kuriera Porannego i Gazety Współczesnej (ul. św. Mikołaja 1 w Białymstoku).
Małgorzata Potocka, dyrektorka i założycielka Teatru Sabat, opowiada nam o przedstawieniu oraz o swoich marzeniach.
W rewi bierze udział ponad 30 osób. Jak się pracuje w tak dużym zespole i co jest najprzyjemniejsze?
- Rewia to jest przede wszystkim widowisko, oparte na balecie. Musi więc być dużo pięknych tancerek, tancerek akrobatycznych i fantastycznych wokalistów. Dlatego rewia ma dosyć dużą obsadę. W tak dużym gronie pracuje się profesjonalnie - w moich spektaklach występują tancerze po szkołach baletowych. Rewia jest trudnym w przygotowaniu widowiskiem, ponieważ wszystko musi być perfekcyjnie przygotowane. Wychowałam się na rewii, to jest moja pasja, a grupa Sabat, którą prowadziłam, występował na całym świecie. To jest to, co robię od dziecka.
Którą zagraniczną podróż wspomina Pani najmilej?
- Jednym z najbardziej prestiżowych był wyjazd do Paryża, gdzie wystąpiliśmy na gali jubileuszu Unii Europejskiej przed 27 krajami. Wtedy to było show międzynarodowe, bo przedstawiciele tych krajów zaprezentowali najpiękniejsze przeboje. Było to fantastyczne przeżycie - zarówno zachwycił nas Paryż jak i oprawa samego wydarzenia.
Prowadzi Pani teatr i nieustannie pracuje z ludźmi. Co w związku z tym było największym wydarzeniem w pani pracy zawodowej?
- Zdecydowanie prowadzenie własnego teatru, który jest bardzo kosztowny, ponieważ każdy spektakl ma około 200 kostiumów. Praca z baletem, wokalistami, aktorami oraz z orkiestrą to także jest ogromne wyzwanie. Poza tym teatr zarabia sam na siebie. Jest on moją miłością
Jakie jest pani największe marzenie związane z teatrem, a jakie w życiu prywatnym?
- Jeśli chodzi o teatr, to żeby zawsze była publiczność i interesujące kontrakty. A jeżeli chodzi o życie prywatne, to chcę, aby było ono szczęśliwe i żeby nie wydarzyło się nic, co może je przedwcześnie przerwać. Niedawno miałam bardzo trudną operację serca i wówczas moim największym marzeniem było, żeby ją przeżyć.
Małgorzata Potocka urodziła się w 1948 roku. Jest absolwentką Warszawskiej Szkoły Baletowej. Zadebiutowała w 1972 roku na deskach Teatru Wielkiego. W latach siedemdziesiątych założyła zespół "Naya-Naya", który z czasem zmienił nazwę na "Sabat". Potocka jest autorką spektakli rewiowych, estradowych, a także telewizyjnych. Jej zespół wystąpił m. in. Wiedniu, Berlinie, Nowym Jorku, Las Vegas, Londynie, Bangkoku i Rzymie. W 1996 roku Małgorzata Potocka została nagrodzona Złotym Krzyżem Zasługi za propagowanie polskiej kultury w świecie.
