Artykuły

Widma na placu Defilad

Białoszewski, Hermaszewski, Rudnik i Chopin. Dziś przed Teatrem Studio zaczyna się Festiwal Słuchowisk.

Akurat przypada amerykański Dzień Niepodległości, dlatego Festiwal „Do usłyszenia na Placu Defilad" otworzy o godz. 19 dyptyk United States of America Triptych parts I & III. Autorami jego pierwszej części są Michał Biela, Miron Grzegorkiewicz, DJ Lenar i Pete Simonelli. Opiera się ona na pracach Johna Lomaxa, pioniera amerykańskiej folklorystyki i muzykologii, oraz jego syna Alana. Podczas swoich ekspedycji przez Stany w latach 30. Lomaksowie zbierali ballady, bluesy czy pieśni robotników, które rejestrowali w mobilnym studio na płytach winylowych. Druga część dyptyku zatytułowana Vanishing Point: How to Disappear in America Without a Trace opiera się na internetowym poradniku dla uciekinierów ze współczesnego kapitalistycznego świata. Jej autorami są David Grubbs, Miron Grzegorkiewicz, David Maranha, Małgorzata Penkalla i Pete Simonelli.

Większość słuchowisk na pl. Defilad odbędzie się w formule „silent disco". — Ludzie dostaną słuchawki bezprzewodowe, będą mogli słuchać na leżakach pod teatrem. To świetnie sprawdziło się przy naszym słuchowisku o Jacku Kuroniu — mówi Wojtek Zrałek-Kossakowski, kurator festiwalu i dramaturg Teatru Studio.

Między teatrem a muzyką

Słuchowisko teatralne przeżywa dziś renesans. Teatry w porozumieniu z rozgłośniami realizują je nieraz na żywo — jednocześnie dla publiczności na widowni i przy odbiornikach. Cykl takich wydarzeń odbywał się np. w krakowskim Starym Teatrze (klasyka grozy H.P. Lovecrafta inscenizował Michał Borczuch, Elfriede Jelinek — Iga Gańczarczyk, współczesnego polskiego pisarza Wita Szostaka — Jan Klata) albo we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, gdzie niezrealizowaną nigdy sztukę Tymoteusza Karpowicza wystawiła Weronika Szczawińska.

Zrałek-Kossakowski: — Przez lata kojarzyliśmy słuchowiska głównie z produkcjami Teatru Polskiego Radia, opartymi przede wszystkim na tekście. Radio wciąż je produkuje i chwała mu za to, ale scena słuchowiskowa zaczęła się wyczerpywać. Odradza się od kilku lat. Po pierwsze, przypomniała o nich popularność audiobooków, które spowodowały powrót do masowego słuchania literackich treści. Po drugie, tematem zainteresowali się muzycy i artyści z pogranicza muzyki i teatru.

Co łączy słuchowiska prezentowane w Studio? — Nie są już oparte przede wszystkim na tekście, leżą gdzieś między teatrem a muzyką — mówi Zrałek-Kossakowski. — Potrafią potraktować tekst w sposób muzyczny, a z drugiej strony muzyka czy dźwięk są nośnikami treści. To różni słuchowisko od audiobooka.

Inżynier dźwięku i astronauta

Jednym z bohaterów festiwalu będzie Eugeniusz Rudnik (rocznik 1932), inżynier dźwięku i kompozytor, pionier nowych form, związany przez lata z Eksperymentalnym Studiem Polskiego Radia. Pracował analogowo — zamiast cyfrowych narzędzi i komputerów używał nożyczek, konsolety, taśmy magnetofonowej.

11 lipca przed Teatrem Studio będzie można usłyszeć jego archiwalne słuchowisko Polak melduje z kosmosu. Jego bohaterem jest pierwszy polski astronauta Mirosław Hermaszewski. To praca z pogranicza reportażu i teatru radiowego, bazująca na kolażu materiałów prasowych o jego wyczynie.

W programie festiwalu znalazły się też prace inspirowane twórczością Rudnika, jak 15 stron świata — esej dźwiękowy stworzony na podstawie poświęconego artyście filmu Zuzanny Solakiewicz, która (razem z Marcinem Lenarczykiem) jest współautorką słuchowiska.

Akustyczne widma przed Pałacem Kultury

Radiowa forma pozwala przywoływać akustyczne widma, echa przeszłości. Jednym z aktorów prezentowanej 1 sierpnia, w rocznicę powstania warszawskiego, Wielkiej improwizacji będzie Miron Białoszewski. Głos poety „wystąpi" obok artysty wizualnego i reżysera Wojtka Ziemilskiego czy litewskiej kompozytorki Jurate Katinaite. Tydzień później (8 sierpnia) głos Białoszewskiego powróci z Osmędeuszami — dramatem poety w autorskim wykonaniu, w nowej muzycznej kompozycji Patryka Zakrockiego.

Innym bohaterem festiwalu jest zapomniany nieco klasyk awangardowego polskiego dramatu Helmut Kajzar. Jego Samoobrona to „liryczny monolog w formie dialogowej", w którym obok Królowej Maab mówią m.in. Autor, Nuda Miłości i Nuda Śmierci. Utwór usłyszymy w reżyserii czeskiego dramaturga Lukasa Jirziczki i muzyka Roberta Piotrowicza.

Nie zabraknie też propozycji dla najmłodszych. 5 września Jest lekcja, jest temat — słuchowisko na podstawie nagrań dokumentalnych z lekcji i warsztatów muzycznych z udziałem dzieci.

Festiwal zamknie 11 września słuchowisko Marcina Maseckiego i Wojtka Zrałka-Kossakowskiego Fortepian Chopina, czyli „rekonstrukcja" wydarzeń ze słynnego wiersza Cypriana Kamila Norwida.

„Do usłyszenia na placu Defilad" ma być dopiero początkiem nowego obszaru działalności Teatru Studio. Jak zapowiada Zrałek-Kossakowski, scena obok spektakli będzie regularnie produkować serię słuchowisk „Do usłyszenia w Studio". Pierwsze z nich mają powstać we współpracy z „Krytyką Polityczną". Projekt dofinansuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji