Artykuły

List z Warszawy (fragm.)

>>> A teraz trochę wrażeń teat­ralnych. Teatr Dramatycz­ny m. st. Warszawy gra z dużym powodzeniem dramat Eu­gene 0'Neilla pt. "Przyjdzie na pewno" - w doskonałym prze­kładzie Kazimierza Piotrowskiego i Bronisława Zielińskiego. Pi­sarza niepokoi ogólnoludzki pro­blem: los alkoholików, wykolejeńców, osób które z różnych przyczyn znalazły się poza na­wiasem społeczeństwa. 0'Neill wydaje się mówić do swych widzów: waszym obowiązkiem jest zainteresowanie się losem tych nieszczęśliwych ludzi. Patrzcie na scenę! Oto były oficer policji, którego wyrzucono ze służby za branie łapówek, a to młody czło­wiek - niegdyś student prawa na znanym uniwersytecie, dziś lump znajdujący się na dnie. Obok nich dwaj skrachowani po­litycy. Wszyscy oni spotykają się w podłej knajpie, której właści­cielem jest ciężki psychopata. W oparach alkoholu, w otoczeniu dziewczyn ulicznych i sutenerów, roją sny o jakimś lepszym, szla­chetniejszym życiu. Pisarz prze­mawia do nich: nie karmcie się iluzjami, zdajcie sobie sprawę ze stanu w jakim znaleźliście się.

W knajpie pojawia się komiwoja­żer. O nim to mówiono, że "przyj­dzie na pewno". Zwierza się, że za­mordował swą żonę, gdyż miała do niego zbyt wiele zaufania, zbyt wiele okazywała mu dobroci. O zabójstwie zawiadomił policję. Obok komiwoja­żera pokazano jeszcze inne wcielenie zła. Oto osiemnastoletni chłopiec z nienawiści i dla pieniędzy wydał mat­kę policji. Prezentacja tych wszyst­kich wykolejeńców i ich łajdactw, powinna zmobilizować widzów na ca­łym świecie do walki o podniesienie poziomu moralnego społeczeństw. Dawno już nie widziałem Gu­stawa Holoubka w tak doskona­łej formie. Gra komiwojażera znakomicie. Jest to rola jakby specjalnie dla niego napisana. Świetną sylwetkę skrachowanego polityka stworzył Andrzej Szczepkowski. Kapitalny jest Zbigniew Zapasiewicz. Doskona­le grają Marek Bargiełowski, Piotr Fronczewski, Zygmunt Kęstowicz, Ryszard Pietruski, Ste­fan Sródka, Zbigniew Koczanowicz, Marek Kondrat. Niestety panie nie były tym razem na po­ziomie. Reżyser Jerzy Antczak wystawił sztukę z dużym rozmachem. Szkoda jednak, że nie dokonał wielu potrzebnych skrótów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji