Artykuły

Metro w Buffo

Przycięto scenografię i obsadę, ale musical "Metro" to wciąż ten sam kultowy spektakl co dawniej. Na­stolatki, nie martwcie się - wasze Metro jest i ma się dobrze!

Pod koniec ubiegłego roku znakomi­ty musical Janusza Józefowicza i Ja­nusza Stokłosy wyrzucono z Teatru Dramatycznego. Coś tam próbował działać prezydent Warszawy - niesku­tecznie. Nie pomogły też demonstracje, które w ratuszu robiły nastolatki - fan­ki "Metra". Janusz Józefowicz został zmuszony do wciśnięcia musicalu w ciasne, ale własne Studio Buffo.

Jako że niewielka scena teatru nie jest z gumy, twórcy przedstawienia zdecydowali się na przycięcie sceno­grafii, planowanej wszakże na wielką scenę Dramatycznego. Podesty nie będą już stały w trzech poziomach, a zaledwie w dwóch - akcja musica­lu będzie się teraz toczyć niżej, ale za to w szerszym planie. Trzeba było także ograniczyć obsadę. Zamiast, jak ongiś, 40 osób - teraz wystąpi 25. Zamiast dziesięciu par - zatańczy

tylko pięć. Pierwsze przedstawienie na nowej scenie już 4 czerwca. Jak widać, ludzi z "Metra" z niezmordo­wanym Józkiem (taką ksywkę nosi Józefowicz) nie łatwo zmusić do kapi­tulacji. "Metro" jest i ma się dobrze.

Mało tego, jeździ z upodobaniem po całym kraju. W tę sobotę na przykład musical będzie można zobaczyć na scenie opolskiego amfiteatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji