Artykuły

Białystok. "Komediant" z Dolińskim BTL-u

Gorzki, wyrachowany, cyniczny. Potwór. Czyli "Komediant" Thomasa Bernharda. Być może rola życia jednego z najlepszych aktorów białostockich - Ryszarda Dolińskiego.

Na pewno ukoronowanie mijającego właśnie ćwierćwiecza związku aktora z Białostockim Teatrem Lalek. W BTL trwają właśnie ostatnie próby najnowszego przedstawienia - dramatu austriackiego pisarza (premiera "Komedianta" - w sobotę). Do jego wystawienia szefostwo teatru namówił reżyser Marian Pecko, słowacki twórca, który w BTL pokazał już wiele niezapomnianych spektakli. A wystawić tu "Komedianta" chciał właśnie ze względu na Dolińskiego. Grać miał tylko on, nikt inny.

- Tekst Bernharda jest bardzo dobry, bardzo ciekawy, ale jednocześnie bardzo skomplikowany. Nie można go grać byle jak i byle gdzie - opowiada Pecko. - Miałem dwie-trzy propozycje, by zrobić "Komedianta" w teatrach dramatycznych na Słowacji. Ale grzecznie podziękowałem. Nie miały takiego aktora, który mógłby zagrać tę rolę. A Białostocki Teatr Lalek aktora takiej miary ma. Przyszła właśnie pora, by "Komedianta" zrobić właśnie tu i właśnie z Ryszardem.

Dramat Bernharda opowiada o aktorze Brusconie, podróżującym po kraju ze swoją komedią stworzenia, w której występują: Juliusz Cezar, Napoleon, Churchill, Hitler. Dwugodzinny spektakl pokazuje dzień, w którym rodzina Brusconów zatrzymuje się w prowincjonalnym miasteczku Utzbach. Trwają przygotowania do przedstawienia, aktor chce, by było perfekcyjne. Całą rodzinę zmusza do całkowitego poświęcenia się sztuce, nie toleruje nieudolności syna, hipochondrii żony, dyletantyzmu córki. Bruscon zamierza stworzyć dzieło z życia, pragnie, by rzeczywistość była dopracowana jak teatralna scena. Przygotowania do spektaklu to też okazja do wypowiedzi na temat sztuki, istoty geniuszu, megalomanii, polityki, szmiry, wybujałej osobowości.

- Trudno powiedzieć, jaki jest Bruscon. Wielu widzów zapewne wyjdzie ze spektaklu zastanawiając się, dlaczego rodzina z nim jeszcze jest, dlaczego go nie opuściła. I to też jest jakaś prawda o komediancie. Aktor to otwarta rana. Być może cynizm i sarkazm to jego jedyna obrona? - mówi Pecko.

Marek Waszkiel: - "Komediant" to spektakl, który każdy z widzów odbierze bardzo osobiście. Pokazuje trud bycia ojcem, członkiem rodziny. I to w sposób niezwykle dramatyczny.

Twórcy spektaklu

Obok Dolińskiego w spektaklu wystąpią: Maria Rogowska (pani Bruscon), Jacek Dojlidko (syn Feruccio), Grażyna Kozłowska (córka), Mieczysław Fiodorow i Alicja Bach (właściciele gospody), Agnieszka Sobolewska (Erna, ich córka). Autorem scenografii jest Słowak - Pavel Andrasko, opracowania muzycznego - Marian Pecko, asystentem reżysera - Robert Jarosz.

***

Jaki jest Bruscon?

Ryszard Doliński, aktor:

Wedle scenariusza Bruscon to potwór. Samolub, człowiek cyniczny, wyrachowany, sarkastyczny. Robi wszystko, by wszystkiemu zaprzeczyć, nawet istnieniu swojej rodziny. I tak był kiedyś realizowany - jako potwór. Bruscon jest jednak jak sumienie, które faluje. To postać niejednoznaczna. Myślę, że w spektaklu próbujemy go trochę wybronić. Dlatego ta rola to karkołomne zadanie. Zwłaszcza teraz, po wypowiedzi reżysera na mój temat, poczułem się nieco speszony. Już mam plecak ciężki na plecach, a teraz przybyło tam jeszcze kilka kilogramów. Z powodu odpowiedzialności, rzecz jasna.

Zdjęcie z próby przedstaienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji