Artykuły

Iwona Kempa: Reżyseruje, dyrektoruje i uczy studentów

Iwona Kempa, przez sześć lat szefowa artystyczna Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu, właśnie została dziekanem Wydziału Reżyserii Dramatu PWST w Krakowie.

Jest cenioną reżyserką, zdobyła wiele nagród na festiwalach teatralnych. "Samotny Zachód" McDonagha, "Sztuka" Rezy, "Plaża" Asmussena, "Dwa i pół miliarda sekund" Becketta, "Pakujemy manatki" i "Zimowe ceremonie" Levina, "In extremis" Brentona - te m.in. spektakle wyreżyserowała w toruńskim Teatrze im. Wilama Horzycy. To były pamiętne i chwalone przedstawienia. Z toruńskim teatrem Iwona Kempa związała się już w 1996 roku, gdy przygotowała tu "Karykatury" Kisielewskiego, za które nagrodę przyznał jej miesięcznik "Teatr". Od października 2006 r. do listopada 2012 roku była dyrektorką artystyczną toruńskiej sceny dramatycznej.

W grudniu 2012 roku przeniosła się do Krakowa, miasta swoich studiów polonistycznych i reżyserskich. Objęła tu funkcję zastępczyni dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego i kierownictwo Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Na krakowskiej scenie wyreżyserowała m.in. dramaty swych ulubionych autorów: "Rozmowy poufne" Bergmana, "Udrękę życia" Levina, "Za chwilę. Cztery sposoby na życie i jeden na śmierć" Asmussena, "Z miłości" Turriniego.

Co słychać u Iwony Kempy?

- W tym sezonie przygotowałam w Teatrze Słowackiego spektakl na motywach scenariusza Ingmara Bergmana "Rytuał". Niedawno prezentowany był na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych - mówi reżyserka. - A w zeszłym tygodniu zakończył się w Małopolskim Ogrodzie Sztuki Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego "KRoki", który powołałam do życia trzy lata temu i którego mam przyjemność być dyrektorem.

Niedawno Iwona Kempa została wybrana na dziekana Wydziału Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, w której uczy przyszłych reżyserów.

- Trwa sesja, więc pracuję ze studentami nad ich pokazami egzaminacyjnymi, a sama przygotowuję się do nowej dla mnie roli dziekana - mówi.

Planów reżyserskich związanych z Toruniem w tej chwili nie ma, ale, jak zapewnia, sekunduje scenie, z którą była związana. Z niepokojem obserwowała zamieszanie wokół obsadzenia funkcji dyrektora Teatru Horzycy.

- Martwi mnie to, bo życzę toruńskiemu teatrowi jak najlepiej - przyznaje.

Do Krakowa z Iwoną Kempą przeprowadził się jej mąż, aktor Sławomir Maciejewski, przez lata związany z toruńską sceną. Jest teraz w zespole Teatru Słowackiego. Ostatnio grał w wyreżyserowanym przez Iwonę Kempę "Rytuale", a także jedną z głównych ról w spektaklu "Dzieje upadków" na motywach twórczości Balzaka, który wyreżyserowała Małgorzata Warsicka, tuż po tym zresztą, jak w Toruniu przygotowała "Nieskończoną historię".

--

Na zdjęciu: Iwona Kempa podczas próby w Teatrze im. Horzycy

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji