Artykuły

Tintamareski i baśniowa Alicja w Teatrze Polonia

"Alicja po drugiej stronie lustra" Lewisa Carrolla w reż. Przemysława Jaszczaka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w portalu Teatr dla Was.

Teatr PAPAHEMA, założony przez ubiegłorocznych absolwentów kierunku aktorskiego na Wydziale Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku, którego przedstawienia lalkowo-dramatyczne zdążyły już zyskać uznanie i aplauz publiczności, przygotował swój kolejny, piąty spektakl. Tym razem czwórka młodych aktorów postanowiła zmienić adresata i stworzyć bajkę dla dzieci, a może raczej baśń familijną, z myślą o widzach w wieku od lat siedmiu do stu. Paulina Moś, Helena Radzikowska, Paweł Rutkowski i Mateusz Trzmiel proponują swoją wersję "Alicji po drugiej stronie lustra" Lewisa Carolla, powieści, która wciąż intryguje, inspiruje i zachwyca reżyserów nie tylko teatralnych, ale i filmowych. Ponieważ wspomniana grupa teatralna nie posiada własnej siedziby, skorzystała z zaproszenia Krystyny Jandy, by w Teatrze Polonia odbyć konieczne próby oraz tamże zaprosić na premierę spektaklu. Czy uda się im zainteresować dzieci, prezentując barwny, pełen energii, nowoczesny spektakl o niezapomnianej bohaterce z kart powieści brytyjskiego autora, o Kapeluszniku, Królowej i szczerzącym się Kocie? Jajku o imieniu Humpty Dumpty, Króliku? Owcy, Suśle, Panu Gąsienicy z wodną fajką w zębach? Widzom zaskoczonym taką wielością postaci, reżyser i autor adaptacji, Przemysław Jaszczak, wyjaśnia, iż wykorzystał tekst pochodzący z obu części przygód Alicji, stąd motywy i bohaterowie występujący w Krainie Czarów.

Pewnego razu dziewczynka o imieniu Alicja przeglądała się w lustrze. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż jej odbicie, zawsze obecne w lśniącej tafli, nagle gdzieś zginęło! W tej sytuacji, odważna i dociekliwa Alicja postanawia sprawdzić, gdzie się ono podziało. Jedynym sposobem , by odnaleźć odbicie wydaje się podróż na drugą stronę lustra. "Niestety, w trakcie tej podróży traci swoją pewność siebie. Spróbuje ją na nowo odnaleźć" - mówi Przemysław Jaszczak.

Twórcy przedstawienia starali się stworzyć spektakl, który z lekkością i humorem (zawsze mile widzianym przez dzieci) porusza trudny temat poszukiwania własnej tożsamości. O odwadze bycia sobą, niezależnie od tego, kogo spotykamy na swej drodze i do czego nas namawiają inni.

Jakaż jest ta Alicja, w pięknym kostiumie jak ze snów, długiej krynolinowej sukni zdobionej cekinami? Wciąż zadaje sobie pytanie - "Kim właściwie jestem"? Bohaterka wie, że nie jest idealną, ale nie boi się przyznać do popełnianych błędów, ani też wyrażać własnego zdania. Jest Alicją i już - a to bardzo, bardzo ważne. Odtwórczyni roli niezwykłej dziewczynki, Paulina Moś, od razu podbija serca młodej publiczności - swą brawurą, uśmiechem i dojrzałą grą (to zapewne dostrzegają starsi widzowie). Pozostali aktorzy, czyli Paweł Rutkowski, Mateusz Trzmiel i Helena Radzikowska, wcielają się w różne, baśniowe postacie. A czynią to błyskawicznie acz z wdziękiem, zaskakując niesamowitą energią.

Szczególnie pieczołowicie dopracowane i przemyślane zostały te elementy, które nadają spektaklowi oryginalną formę. W urokliwy sposób wykorzystano tu rzadko stosowane w polskich teatrach lalki - tintamareski (technika ta łączy mimikę twarzy aktora z lalką, która jest przywiązana do szyi artysty, a reszta jego ciała ukrywa się pod czarną peleryną). To właśnie one wywołują największy śmiech. Świat marzeń i nieograniczonej fantazji budowany jest też przy pomocy video-projekcji, gry świateł, a nawet elementów sztuki kuglarskiej. Dzięki nim udaje się stworzyć wrażenie dynamicznych, różnorodnych, ruchomych iluzji. A jednak czegoś brakuje spektaklowi grupy teatralnej PAPAHEMA. Tej nieuchwytnej baśniowości, szczypty melancholii, wrażenia wyjątkowości, szczególnej atmosfery, która odróżnia teatr od innych form wizualnych (prezentowana adaptacja jest trochę zbyt "filmowa"). Świat po drugiej stronie lustra, który kreują na oczach małych widzów aktorzy wraz z pozostałymi twórcami, choć nie jest zaskakujący czy wyjątkowy, ma jednak w sobie sporo uroku, ubarwionego tekstem humorystycznych dialogów. Dużo tu absurdu i groteski, która bliska jest dorosłym, ale przemawia również do dzieci. Piosenki są zabawne, pomysłowe i łatwo wpadają w ucho, choć czasami trzeba się mocno wytężać, by wyłowić poszczególne słowa. Mimo wymienionych wcześniej mankamentów, "Alicja po drugiej stronie lustra" Teatru PAPAHEMA z pewnością spodoba się najmłodszym, proponując sporo dobrej zabawy ze szczyptą refleksji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji