Artykuły

Z Wenecji na pokład okazałego żaglowca

"Otello", "Droga śliska od traw", "Komedia obozowa" i "Konferencja ptaków" z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, gościnnie w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Gdański Teatr Szekspirowski, na cztery dni minionego weekendu odstąpił scenę legnickiemu Teatrowi Modrzejewskiej. Nie wiem, jak mają w Legnicy, ale scena w Gdańsku okazała się dla gości stanowczo za ciasna. Oto akcję "Otella" teatr z Legnicy przeniósł z Wenecji na pokład okazałego żaglowca, dziobem głęboko wbitym w gdańską widownię. W teatralnym rejsie ku Wyspom Szczęśliwym niejeden z widzów mógł doznawać identyfikacji z członkami szekspirowskiej załogi okrętu, rozdzieranymi przez fałszywe aspiracje i nieokiełznane namiętności.

Pod nosem widzów

Autorką scenografii do "Otella" jest Małgorzata Bulanda, która stałą scenę GTS-u odrzuciła również w sztuce kolejnej. Rozgrywający się gdzieś na wsi, wszeteczny dramat "Droga śliska od traw" [na zdjęciu] aktorzy odgrywali na specjalnie dobudowanym na gdańskiej widowni pomoście. Najpewniej chodziło o stworzenie wrażenia, że akcja sztuki nie toczy się gdzieś-tam-nie-wiadomo-gdzie. Owa "Droga śliska" znajduje się tu i teraz, pod nosem widza. Może ten i ów wśród bohaterów siebie odnajdzie?

Moralitet makabryczny

"Droga śliska od traw" to naturalistyczna obyczajowa farsa, a zarazem makabryczny moralitet. Napisana w formie ludowej ballady sztuka nosi podtytuł "Jak to diabeł wsią się przeszedł". I owszem, plącze się czort wśród wieśniaków, lecz to nie on biega po wsi z nożem. Nie ingeruje w postępki dwulicowych gminnych mieszkańców.

Hipokryzja i zło tkwią głęboko w człowieczej naturze. Skąd bowiem zapiekła niechęć do wyznawców innej wiary? Albo co myśleć o postawie księdza dobrodzieja, który nie ma z wiernymi kontaktu?

Procedury spod kołdry

Sztukę wyreżyserował autorski duet: Paweł Wolak i Katarzyna Dworak. Kto pamięta "Konopielkę" Edwarda Redlińskiego, może zadumać się na "Śliskiej drodze" nad dzisiejszą niebywałą woltą gminnej orientacji w sferze biologicznych procedur pożycia seksualnego. Dosadny, a nawet wręcz wulgarny babski dialog na ten temat, u legnickich autorów bulwersuje na granicy kina porno.

Komedia obozowa

Wyznać muszę, że nie radzę sobie z dramatem "Komedia obozowa", którego akcja toczy się w roku 1944 w getcie żydowskim, utworzonym na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego w czeskim miasteczku Terezin. Sztukę blisko dwadzieścia lat temu napisał Anglik Roy Kift. Legnicki teatr wystawił ją jako pierwszy na świecie. Osnowa utworu faktom historycznym nie uchybia. Hitlerowskie władze dla celów propagandowych zezwalały na zakładanie w getcie szkół, chórów, działały tam nawet kabarety. Bohater "Komedii obozowej" Kurt Gerron to postać historyczna. To aktor, który występował u Brechta w premierowym przedstawieniu "Opery za trzy grosze", grał też z Marleną Dietrich w "Błękitnym aniele".

"Komedię obozową" sprawnie wyreżyserował Łukasz Czuj, ukazując wiarygodnie desperację grupy żydowskich artystów cynicznie sterowanych w niewoli przez Niemców. Gerron na żądanie komendanta getta zgodził się kręcić zakłamany film o komfortowym życiu Żydów w obozie. Czy mógł się nie zgodzić? Ratował życie. Ale zginął w Oświęcimiu.

Nękają mnie inne wątpliwości. Pomińmy niestosowność użytego w tytule sztuki terminu "komedia" (Camp Comedy). Akcja dzieje się rok po powstaniu w getcie warszawskim. A kiedy Gerron kręci ów film, w Warszawie trwa powstanie wywołane przez Armię Krajową. Tymczasem u Kifta powtarzają się niepoważne uwagi na temat postaw Polaków.

Konferencja ptaków

Gdańskie gościnne występy legnicki zespół zakończył w niedzielę błyskotliwym akordem: "Konferencją ptaków", utworem według XII - wiecznego filozoficzno-religijnego poematu Fariduddina Attara. Sztukę napisał Peter Brook, przy asyście Jeana-Claude'a Carriere'a.

Pełna metafor przypowieść o ptakach odbywających długą, i pełną niebezpieczeństw drogę w poszukiwaniu ich mitycznego króla. Zachwyt budzi scena miłosna żebraka kochającego się z księżniczką. Spektakl pomysłowo wyreżyserował czeski twórca Ondrej Spisak, muzykę skomponował jego rodak Pavel Helebrand, scenografię przygotował Węgier Szilard Boraros.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji