Artykuły

Wtrąca się, i co?

"Każdy dostanie to, w co wierzy" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Edyta Werpachowska w portalu Teatr dla Was.

Teatralna sala wygląda inaczej niż zazwyczaj - na środku stoi ogromny okrągły stół, który pełni rolę sceny. Wokół niego siedzą widzowie. Symbolika okrągłego stołu nie jest bez znaczenia - w "Każdy dostanie to, w co wierzy" publiczność stanowi integralną część przedstawienia aktywnie uczestnicząc w akcji. Brak pełnego komfortu sytuacji umilają napoje (w tym wyskokowe) rozdawane przez jedną z aktorek w trakcie inscenizacji. Widzowie za pomocą specjalnych pilotów z guzikami: tak, nie i nie wiem odpowiadają na zadawane przez aktorów pytania. Jednym z pierwszych jest: Czy możemy zaufać sobie na godzinę czterdzieści? "Tak" odpowiedziała ponad połowa widzów - warto było?

Pomysł na "Każdy dostanie to, w co wierzy" na motywach "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa w reżyserii Wiktora Rubina i z tekstem Jolanty Janiczak jest z pewnością nietypowy. Relacja aktor-widz zostaje w nim odwrócona - to widz jest obserwowany, ma mieć wpływ na akcję; jego spokój ma być zburzony, konwencja złamana. Wedle hasła Powszechnego - teatru, który się wtrąca. I tak widzowie głosują pod dyktando Heli (Klara Bielawka) odpowiadając na pytania typu "Czy byłbyś w stanie oddać połowę swojego dochodu?", "Czy prawdziwa miłość ma szansę przetrwać 25 lat?". Odpowiedzi widzów wyświetlają się na masywnych ekranach zawieszonych po obu stronach widowni. Chwilę później na tych samych ekranach widać reportażowe filmiki z performance'owych akcji aktorów w terenie - prowokują w różnych miejscach Warszawy, komentując tym samym kondycję współczesnego społeczeństwa. Klara Bielawka płacze w supermarkecie, bo nie może zdecydować się, które pieluszki wybrać; Michał Czachor pryska w Rossmanie skarpetki perfumami, bo tak najlepiej sprawdzać czy zapach jest trwały. Między poszczególnymi "efektami" w przedstawieniu Rubina próżno jest szukać wysublimowanych komentarzy aktorów. Widz dostaje jedynie serię szybkich puent. Artyści na każdym kroku wchodzą w interakcję z publicznością - sprawdzają zawartość portfela jednego z widzów, innego wciągają na scenę, by przebrał się w suknię ślubną. Widzowie prowadzeni są tak, by zmieścić się w z góry określonym schemacie przedstawienia - nie ma tu miejsca na improwizację. W centrum akcji nadal jest scenariusz, a nie prawdziwa relacja z widzami. Jeśli przedstawienie za sprawą niepokornych i niemieszczących się w schemacie widzów zbacza na inne tory, aktorzy szybko reagują ucinając wątek.

Brak otwartości artystycznej konwencji na żywą i prawdziwą relację z widzami to najsłabszy punkt przedstawienia. Nietypowa i momentami dość kiczowata konwencja spektaklu miałaby sens, gdyby rzeczywiście udało się słuchać widzów, wejść głębiej w interakcję. W "Każdy dostanie to, w co wierzy" publiczność dostaje jednak tylko zapowiedź prawdziwego, odważnego spektaklu i musi obejść się smakiem z obietnicą burzącego schematu teatru, który się wtrąca. Dość częste w Powszechnym szokowanie nagością czy wulgaryzmami już dawno się przejadło i jeśli nie służy niczemu, zamiast wstrząsać, drażni i pozostawia uczucie niesmaku. Spektaklowi nie pomaga też druga część - tym razem już typowo "teatralna". Dawid Rafalski i Julia Wyszyńska wcielają się w niej w Mistrza i Małgorzatę. Tożsamości sceniczne i realne aktorów mieszają się (Rafalski wykrzykuje co jakiś czas "Czy dobrze to gram?!"), publiczność dostaje jednak przekombinowany estetycznie i emocjonalnie fragment Bułhakowa. Po niemalże dwóch godzinach nieustannej i pustej w treści prowokacji artystycznej pozostałych członków teatralnego zespołu, oglądanie Rafalskiego i Wyszyńskiej staje się prawdziwą męką. Niestety, "Każdy dostanie to, w co wierzy" nie okazuje się niczym innym niż tylko efektownym przerostem formy nad treścią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji