Artykuły

Witaminy w nowaliach (fragm.)

Miną lata i zdarzy się nieraz konieczność zachowania młodzieńczej sprawności, ruchliwości, tudzież... naiwnej szczerości, jak np. w przypadku "Diabelstw" A. Fersena w Teatrze Dramatycznym. Ta składanka dość poczciwych obrazków na temat wcielonego zła i jego walki z dobrem, miesza substancje rodzime z importowanymi. Polska jest publiczność i artyści, polski język brzmi na scenie w postaci przekładu Haliny Dobrowolskiej, będącej obok Mirosławy Krajewskiej oraz Barbary Horawianki i Barbary Klimkiewicz, jedną z głównych wspornic aktorskich przedstawienia. Polski jest wreszcie jeden z obrazków, "Rozmowa nędzy z diabłem", dopisany dla naszej publiczności przez owąż Halinę Dobrowolską. Włoski natomiast jest autor i reżyser w jednej osobie, który spróbował nadać grze szybkie tempo i śpiewność.

Nazwijmy to witaminą I, od włoskiej nazwy kraju - Italia. Teatr nasz niegdyś ulegający wpływom francuskim, ostatnio zaś niemieckim, bardzo potrzebuje tej witaminy. Obok wymienionych już pań, panowie J. Nowak, T. Bartosik, Z. Kęstowicz, F, Pieczka, J. Zelnik, W.Duryasz, H. Czyż, poddali się bez oporu tej kuracji, za co w nagrodę posłyszeli wraz z widzami na zakończenie sztuki piękny przejmujący śpiew Bożysławy Kapicy, nad heroiczną niedolą Hioba. Całość nie pozbawiona akcentów pedagogicznych, nie szkodzi, że trochę infantylnych we wnioskach, nie mogła się uskarżać na poskąpienie w inscenizacji efektów także rewiowych, co w składance nie jest dziwne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji