Wrocław. Poszli na spacer teatralny z Maciejewską i nie żałowali
- Spodziewaliśmy się setki osób, a jest ich ponad trzy razy tyle - z przerażeniem patrzyli na tłum wrocławian pracownicy ochrony z Narodowego Forum Muzyki. Frekwencja podczas spaceru teatralnego z Beatą Maciejewską zaskoczyła wszystkich.
- W maju zorganizujemy kolejny spacer - obiecała przewodniczka po ponad trzech godzinach marszruty. I dostała gromkie oklaski.
To był drugi spacer teatralny zorganizowany przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego i "Wyborczą". W 2015 roku w październiku, podczas obchodów 250. rocznicy utworzenia przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego Teatru Narodowego, czyli pierwszego polskiego teatru publicznego, wrocławskimi śladami Melpomeny ruszyło około setki osób, które wcześniej się zapisały. Teraz, na finał obchodów, na niedzielny spacer mógł przyjść każdy. I Czytelnicy skorzystali z tej okazji.
Nie mogli się pomieścić
Już pół godziny przed startem na podwórzu Teatru Muzycznego Capitol czekał spory tłumek, a o godz. 14 było z czterysta osób. Przywitał ich dyrektor sceny Konrad Imiela i zaprosił do zwiedzania teatru. Najpierw nie zmieścili się na widowni Capitolu (ma ponad 300 miejsc siedzących), i dlatego odstąpiono od zwiedzania innych zakamarków wyremontowanego gmachu. Kolejnym wyzwaniem było dostanie się do dawnej sali balowej w rezydencji Landeshauptmanna, czyli przewodniczącego Sejmu Śląskiego.
Spacer po dawnym teatralnym Wrocławiu
Do dzisiejszego studia musicalowego Capitolu wiodą wąskie, kręte schody. Beata musiała podzielić zwiedzających na grupy, by wszyscy mogli obejrzeć na co dzień niedostępne wnętrze. I gdy uczestnicy wychodzili z sali ledwo zipiąc wszyscy myśleli, że zrezygnują z dalszego spacerowania. Nic z tego, ponad 300 osób czekało na ciąg dalszy oprowadzania w Teatrze Polskim, by później grzecznie ruszyć za Maciejwską do Narodowego Forum Muzyki.
Nowe muzeum
Beata opowiadała o dawnej świetności wrocławskich scen. Przywoływała zupełnie nieznane bądź zapomniane anegdoty, wspominała wielkich menedżerów i pasjonatów oraz oklaskiwanych twórców.
Spacer zakończył się na placu Wolności przed Muzeum Teatru, które już jesienią 2016 r. ma przyjąć pierwszych gości.