Artykuły

Teatr Wielki w Berlinie

KILKA godzin po poznańskim przedstawieniu "Czarnej maski" na scenie Opery Państwowej w Berlinie, tutejsza Telewizja przedstawiła fragmenty spektaklu. Omówiono je­go treść, przypomniano literacki pierwowzór, którym było opowiadanie G.Hauptmanna.

Poszczególne sceny opery łączone były w tej relacji roz­mową z kompozytorem Krzysztofem Pendereckim, który - jak pisałem wczoraj - przybył na jeden dzień do Berli­na i oglądał przedstawienie. Zapytany przez dziennikarkę, dlaczego sięga do tak ponurej i przygnębiającej tematy­ki, odpowiedział: "żyłem i wychowywałem się w kraju, rządzonym przez komunistów. Żyliśmy w ponurym świecie, nie było atmosfery do pisa­nia opery komicznej. Teraz przyszedł na to czas i chciał­bym taką operę napisać".

Na kolejne pytanie - czy opera się przeżyła - K. Pen­derecki odpowiedział: "kiedy 20 lat temu stworzyłem pier­wszą operę, byłem chyba je­dynym w Polsce, który się tym gatunkiem interesował. Teraz opery piszą wszyscy. Opera ma przyszłość. Jest to pełna forma, można w niej więcej powiedzieć, niż w mu­zyce symfonicznej".

Dzisiaj przedstawienie "Czar­nej maski" będzie 40 od dnia poznańskiej premiery 25 paź­dziernika 1987 r. Zespół nasz - jak wiemy - objechał z tą opera kawał Europy. W większości miast nasi spra­wozdawcy byli bezpośrednimi obserwatorami sukcesów tego spektaklu.

Śpiewacy nie ukrywają jak piekielnie trudne jest to dzie­ło, niedopuszczające potknięć. Przyznają jednak zarazem, że właśnie ono otworzyło im drogę do wielu zagranicznych scen. Wierzą, że i dzisiejsze przedstawienie będzie udane.

Podczas tegorocznych Berliner Festtage poznańscy arty­ści występują w doborowym towarzystwie. Gośćmi tego Fe­stiwalu są m.in. Orkiestra BBC z Londynu, Filharmonia Izraelska z Tel Avivu, orkie­stry z Japonii i Australii. Wy­stępują też czołowe niemieckie sceny operowe. Niestety im­preza, organizowana po raz 34, jest ostatnią. Wiadomo już, że nie ma pieniędzy na jej urządzenie za rok.

TO BĘDZIE NOC!

Tymczasem cały Berlin żyje już atmosferą wielkiego wydarzenia, jakim będzie połączenie stolicy i dwóch państw niemieckich. Wyrosło tu w ostatnich dniach drugie miasto, budowane z estrad, kiosków i namiotów. Dzisiej­sza noc z 2 na 3 październi­ka ta jedyna, niepowtarzal­na noc w historii Europy, ob­serwowana będzie przez cały świat. Nie potrafię powiedzieć ile kamer ustawiono przy głó­wnych trasach komunikacyjnych, ile setek sprawozdawców z całego świata będzie przekazywać informacje z przy­szłej stolicy Niemiec. Cieszę się, ze "EP" jest tutaj obecny.

Tomasz Mann mówił w 1952 r. że nowe Niemcy po­winny być europejskie, ni­gdy nacjonalistyczne. Kiedy patrzę na błękitne flagi z 12 złotymi gwiazdami symbolizującymi EWG wierzę, że ta wizja ma szansę urzeczywis­tnienia się. Nie można jednak wykluczyć, że będzie to przejście progu, połączone z wstrząsami.

Wczoraj o godzinie 13 utwo­rzono w Berlinie jednolitą po­licję w obu częściach miasta. Jej aktualny szef powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że liczy się z pewnymi niepoko­jami młodszej generacji, ale służby porządkowe zostały na to przygotowane.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji