Artykuły

3 dni poznańskiego Teatru Wielkiego w Wiesbaden

Biało-czerwona flaga powie­wa od wczoraj rana nad pięk­nym neobarokowym gmachem Państwowego Teatru Hesji - Wiesbaden. W sztafecie kilku­nastu zespołów, wieluset arty­stów z różnych stron świata, od Tel Awiwu Po Oslo i Leningrad, których w br. zapro­szono do udziału w tradycyj­nym Festiwalu Majowym, nad wszystkim pałeczkę przejął Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki. Przywiózł dwa spektakle: "Requiem" Verdie­go i "Czarną maskę" Pende­reckiego.

Od czwartkowego świtu za­częły się prace poznaniaków na scenie. O 10 początek pró­by, z przerwą na konferencję prasową dyrektora Mieczysła­wa Dondajewskiego i reżyse­ra Ryszarda Peryta. O 18.30, na godzinę przed podniesie­niem kurtyny do teatru po­częli przybywać pierwsi goś­cie. Policja (także konna) przejęła regulację ruchu. Z głównego wejścia wytoczono czerwony chodnik aż do podjazdu samochodów - co bardziej prominentnym widzom, zwłaszcza członkom miejscowego korpusu konsularnego, wystrojeni portierzy otwierali drzwi aut. Toalety, smokingi i... kolorowe letnie koszulki. Na dworze bowiem upał bli­sko 30-stopniowy.

Zapełniają się hole i foyer teatru. Na najwyższych obro­tach pracuje kilkanaście bufe­tów. Szampan płynie... Tu i ówdzie ludzie wczytują się w programy. Większości doskonale znana jest muzyka która ma być wykonywana tego wieczoru, ale niektórzy z tru­dem wyobrażają sobie insce­nizację tego typowo estrado­wego oratorium. Te same oba­wy mieliśmy i my przed trze­ma laty gdy Mieczysław Dondajewski, Ryszard Peryt i Andrzej Sadowski przygoto­wywali swoje pionierskie dzie­ło, potem blisko 40 razy okla­skiwane, zawsze na stojąco.

Wczoraj w Wiesbaden nie miało "Requiem" wprawdzie owacji takiej jak bywa pod Pegazem, jednakże przez wie­le minut międzynarodowa pu­bliczność klaskała bardzo ser­decznie; bynajmniej nie mia­ło to charakteru konwencjo­nalnego uczczenia gości. Wiel­ki kosz kwiatów o międzyna­rodowych barwach wniesiony na scenę też nie jest tutaj częstym zwyczajem.

W przedstawieniu wystąpi­li, byli jego głównymi boha­terami: Krystyna Kujawińska. Ewa Werka, Józef Kolesiński i Piotr Liszkowski oraz Wie­sław Kościelak i Jacek Szczytowski. Dyrygował Mieczysław Dondajewski - którego wraz z reżyserem Ryszardem Perytem także wielokrotnie wy­woływano na scenę.

Dzisiaj po raz drugi Verdiowskie "Requiem" z Elżbie­tą Ardam (wczoraj przyleciała z Brukseli gdzie występuje w Operze Królewskiej), w so­botę natomiast - oczekiwana z ogromnym zaciekawieniem "Czarna maska" Krzysztofa Pendereckiego. Jak się tutaj podkreśla będzie to prapre­miera w RFN nowego utworu kompozytora niezwykle w tym kraju popularnego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji