Artykuły

Orientalna komedia. Premiera Akademii Muzycznej

Studenci Akademii Muzycznej wystąpili w operze komicznej Carla Marii von Webera Abu Hassan. To polska prapremiera. Zabawna i bezpretensjonalna.

Jednoaktówkę „niemieckiego Verdiego" publiczność obejrzała po raz pierwszy w 1811 roku w Monachium. Franz Karl Hiemer zaadaptował na potrzeby libretta jedną z baśni Księgi tysiąca i jednej nocy, arcydzieła ludowej literatury arabskiej.

Widz poznaje tytułowego bohatera i jego małżonkę Fatimę w niezbyt korzystnym dla nich momencie. Żyjąc ponad stan, narobili długów. Do drzwi pukają wierzyciele, a wizja życia o chlebie i wodzie niespecjalnie się małżonkom podoba — wolą wino. Co robić? Abu Hassan wpada na pomysł, by upozorować śmierć i wyłudzić od kalifa i jego żony pieniądze na pogrzeb. Choć oszuści zostają w finale zdemaskowani, wszystko dobrze się kończy. A publiczność ma się po prostu dobrze bawić.

I bawi się. Reżyserka Hanna Chojnacka nie starała się doszukiwać w orientalnej komedyjce drugiego dna (bo go tam nie ma), ale postanowiła wziąć ją w nawias. Postacią prowadzącą widza przez życiowe perturbacje hedonistycznego małżeństwa jest librecista tworzący na oczach publiczności tekst (gra go rozczochrany, jak na szalonego wynalazcę przystało, Jakub Prokopczyk). Tej decyzji podporządkowana została aranżacja sceny, którą podzielono na dwie części, wydobywane w stosownych momentach oświetleniem (reżyseria świateł — Wojciech Górniak): pracownię pisarza z zarzuconym papierzyskami biurkiem oraz przytulne mieszkanko głównych bohaterów powstającego dzieła, urządzone w stylu arabskim. Elżbieta Tolak stworzyła orientalny klimat również projektami kostiumów (pantalony, fezy, turbany).

Dobrze dobrana została obsada. Abu Hassan to Singspiel, sporo jest tekstu mówionego, wykonawcy muszą wykazać się umiejętnościami aktorskimi. Natalia Kordecka-Kolo jako Fatima, Piotr Pastuszka w roli Abu Hassana i Bartosz Szulc jako starający się o względy mężatki Omar zostali świetnie przygotowani zarówno głosowo, jak i aktorsko. Postaci poprowadzone są bardzo wyraziście, pantomimicznie i ruchowo, w ich przerysowaniu jest sporo komediowego uroku. Dali się zauważyć również bohaterowie drugiego planu — Marcin Bednarek jako Mesrur i Mingyi Wang jako Zemrud.

Wydobyta została zróżnicowana i bogata warstwa muzyczna. Orkiestra pod batutą Marcina Wolniewskiego spisała się świetnie. Komediowe motywy współgrają z lirycznymi (np. duet Fatimy i Abu Hassana o miłości i wierności „Bez ciebie bezbarwny jest świat").

Abu Hassan jest rzadko wykonywany w całości (najbardziej znana jest uwertura) i jeszcze rzadziej nagrywany. Dobrze, że Akademia Muzyczna dokumentuje studenckie spektakle. Tym razem, nie jak w przypadku np. Aleko, zrealizowanej w ubiegłym roku jednoaktówki Rachmaninowa, ma to być nie płyta muzyczna, tylko DVD.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji