Artykuły

Eryk Zagubiony

Krytycy i znawcy przedmiotu pod­kreślają, iż największą zaletą sztuki Augusta Strindberga pt. "Eryk XIV" jest jej wieloznaczność interpretacyj­na. W konstrukcji dramatu, a przede wszystkim w rysunku tytu­łowego bohatera, kryje się tak wiele tajemnic, że właściwie możliwa jest każda wykładnia czynów króla i je­go otoczenia, choć sam autor zdaje się skłaniać ku łagodnemu trakto­waniu swego bohatera.

Tym tropem podąża też reżyser "Eryka XIV" w opolskim Teatrze im. Jana Kochanowskiego - Woj­ciech Zeidler, naznaczając nieszczę­snego władcę piętnem totalnego za­gubienia w rzeczywistości, której przecież winien przewodzić, i którą próbuje kształtować. Nie jest to król opętany szaleństwem, demo­niczny i okrutny, choć z pewnością daleko mu do psychicznej równo­wagi. W aktorskiej interpretacji Jacka Dzisiewicza owa chwiejność uczuć i emocji, bierze początek w ciśnieniu okoliczności politycz­nych i społecznych, którym Eryk nie potrafi sprostać. Uwikłany w rodowe spory i w miłość, której tak naprawdę nikt poza nim nie akceptuje, najpierw popełnia błędy, a potem nie umie ponieść ich kon­sekwencji, chowając się w infantyl­ność i miotając między sprzeczny­mi rozkazami.

Jacek Dzisiewicz najwyraźniej broni swego bohatera, nadając mu wiele ciepła, podkreślającego zmę­czenie, poczucie pustki i zagubienia władcy. Do najlepszych scen przedstawienia należą dialogi z Karin, w tej roli - Judyta Paradzińska, w których konflikt dwojga kochają­cych się ludzi, nabiera mocy wła­śnie dlatego, że Eryk nie potrafi ni­czego przeprowadzić do końca, ani konsekwentnie bronić swych uczuć. Jego brak dyplomacji - przyczyna klęski politycznej, jest jednocześnie powodem zagłady szczęścia osobi­stego. Erykowi ciąży korona i chciałby ją zrzucić; tak, jak in­stynktownie odrzuca to brzemię je­go dziecko. Ale Eryk już nie jest dzieckiem i jego ucieczka w "niewi­dzenie" świata nie może się udać.

W tym przedstawieniu jest jesz­cze jedna pierwszoplanowa, dosko­nała rola. To Goran Persson zagra­ny przez Grzegorza Minkiewicza. Absolutne przeciwieństwo króla, niepohamowana ambicja, głębokie przekonanie o potrzebie zwycię­stwa za wszelką cenę. Jego zdecy­dowanie i determinacja wyostrzają chwiejność Eryka i kładą się ponu­rym cieniem na losach wielu ludzi. Eryk, Karin i Persson działają w świetle, ale w tle dramatu mnó­stwo jest ludzi, którzy pozostając w cieniu, dopełniają tragedii.

Wojciech Zeidler nie zlekcewa­żył żadnego z planów, przez co opolskie widowisko zyskuje wy­miar swoistego fresku (scena ob­rad, pokazana pośrednio, ale z du­żym ładunkiem emocji; także scena uczty). Wielka to też zasługa per­spektywicznej, i zrealizowanej z in­scenizacyjnym oddechem, scenografii Marka Mikulskiego oraz muzyki Andrzeja Zaryckiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji