Artykuły

Granice wariactwa w teatrze

Piwnica przy Krypcie po modernizacji Zamku Książąt Pomorskich zyskała nowe oblicze. Będą tam spektakle teatralne i trochę improwizacji. W najbliższym czasie dowiemy się, jak daleko można przesunąć granice wariactwa w teatrze. Rozmowa "Głosu" z Pawłem Niczewski, kierownikiem artystycznym Piwnicy przy Krypcie.

Piwnica przy Krypcie po remoncie Zamku powstała z dwóch scen teatralnych. Każda miała swój klimat. Jaki był pomysł na nową i jedną scenę?

- Pomyślałem, że jeżeli mamy jedną scenę, to zróbmy trzy w jednym - dla najmłodszych, dla młodzieży i dla dorosłych. Ten dziecięcy nurt zaczął się już podczas modernizacji Zamku w sali zamkowego kina. Tam były pierwsze premiery. Szukaliśmy dla siebie przestrzeni, udało nam się wcisnąć do kina. Tam były dwie premiery: "Misiaczek" i "Niedoparki". Po remoncie trochę się w Piwnicy zmieniło, powiększyła się przestrzeń, ale zrobiło się trochę pusto. Tam są filary, za którymi nic się nie dzieje, więc pomyślałem, że warto wykorzystać to miejsce.

Jest już w planach premierowy spektakl dla dzieci?

- Pod koniec tego roku albo na początku przyszłego roku chciałbym zrobić coś nowego i najchętniej tekst Marty Guśniowskiej, bo to jest wybitna autorka. Pierwszy kontakt z tak młodym widzem przy tak dobrej literaturze, jaką są dramaty Marty, jest i dla nas bardzo inspirujący i dla tych dzieci. Fantastyczna akcja, poczucie humoru i piękne rymy. Korzyść jest obopólna.

A nowy cykl "Impro"?

- On też jest bardzo inspirujący, bo to jest coś, co się zdarza tylko tu i teraz. Widownia rzuca tematy, a my musimy zrobić z tego scenę, która tylko raz zaistnieje, chyba że potem w modyfikacjach. Aktorom taka forma bardzo dużo daje. Widzę po sobie ten rozwój. Nabiera się takiego smaka na to, żeby się więcej nie powtarzać. Odkrycie improwizacji jest niezwykłe dla aktorów i dla widzów, którzy mogą czynnie w tym uczestniczyć. To jest dla nas fantastyczne.

I trzeci nurt, który jest kontynuacją tego, co się działo w Piwnicy przy Krypcie.

- Myślę, że dla nas, na co dzień aktorów Teatru Współczesnego, to jest taki teatr, w którym możemy realizować nasze fascynacje, takim anarchicznym humorem typu Monty Python czy Mel Brooks. Przychodzą nam do głowy takie pomysły, których nigdzie indziej byśmy nie zrealizowali, bo nikt by nam na to nie pozwolił. Jeżeli potem czytamy w recenzji, że w ogóle nie wiadomo co to jest, że to jest cyrk ekshibicjonistów, że to są jacyś wariaci, to jest dla nas ważne, bo sami zaskakujemy się coraz to nowymi pomysłami. Chodzi nam o to, na ile można przesunąć granice wariactwa w teatrze. Dla najstarszych Krypta szykuje nową premierę 1 kwietnia, horror "Tajemnicza Irma Vep". Tekst dostałem od tłumaczki Małgorzaty Semil. Pierwotnie to był tekst na dwie osoby, ale nie chciałem powielać schematu, że dwie osoby na scenie się przebierają za różne postaci. Postanowiliśmy to zrobić siłami czterech osób i trochę to pozmieniać, żeby było zgodne z naszym anarchicznym humorem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji