Artykuły

Weselno-pogrzebowy klimat w cyrku

Wszyscy chcą żyć Hanocha Levina w reżyserii kieleckiego aktora Dawida Żłobińskiego to najnowsza propozycja Teatru im. Stefana Żeromskiego.

To już druga sztuka izraelskiego dramaturga wystawiana w Kielcach. Wcześniej widzowie mogli oglądać Jakiś i pupcze w reżyserii zmarłego w ubiegłym roku wieloletniego dyrektora kieleckiej sceny Piotra Szczerskiego. Tekst Wszyscy chcą żyć na język polski przełożyła Agnieszka Olek, a Teatr im. Żeromskiego jest pierwszym w Polsce, który wystawi ten spektakl.

Próby i czytanie sztuki rozpoczęły się w ubiegłym roku, jeszcze gdy placówkę kierował Piotr Szczerski. — Pracowaliśmy przy Kordianie, którego reżyserował nieżyjący już dyrektor, i nagle przerwaliśmy prace. Nie wiedzieliśmy wtedy, jak trudna jest jego sytuacja i dlaczego podjął się nagle prób Wszyscy chcą żyć — wspomina Dawid Żłobiński, reżyser spektaklu. — Teraz już mogę powiedzieć, że otrzymałem tekst w darze od Piotra z prośbą o zrealizowanie. Chciał, żeby ta sztuka była w repertuarze naszego teatru — dodaje.

Spektakl opowiada historię bogatego mężczyzny Pozny gorączkowo szukającego osoby, która miałaby za niego... umrzeć. Podmiana jest możliwa. Tylko że Pozna ma na wykonanie zadania zaledwie trzy dni. Ale gdzie szukać, gdy nawet własna żona stawia warunki? Jakich technik perswazji użyć wobec starych rodziców, służącego eunucha, dzieci, garbuski, konającego?

— Tym spektaklem staramy się oswajać temat śmierci. To komedia, u nas ma ona dodatkowo formę groteskową, troszkę burleskową. Nie będziemy emanować ciężkimi tematami. Chcielibyśmy tylko, żeby widzowie przyszli i zapoznali się ze światem z pogranicza lunaparku i cyrku — mówi Dawid Żłobiński.

W roli hrabiego Pozny zobaczymy Krzysztofa Grabowskiego, a jego żony Poznabuchy — Beatę Wojciechowską.

— Tematyka życia i śmierci jest najistotniejszą rzeczą dla każdego człowieka. Daje mi to dużą możliwość zaprezentowania zdolności aktorskich. Moja postać jest niezwykle barwna, stanowi dla mnie wielkie wyzwanie — mówi Beata Wojciechowska świętująca w tym roku jubileusz 30. lat pracy scenicznej. Dwójce głównych bohaterów towarzyszy niemal cały zespół aktorski kieleckiego teatru.

Na scenie na żywo akompaniować będzie kapela weselno-pogrzebowa, czyli zespół Tempero z Krakowa. — Nie mieliśmy doświadczenia występowania na deskach teatralnych. Z muzycznego punktu widzenia jest to o tyle łatwe, że nasza muzyka jest ilustracyjna. Bardzo łatwo podkreślać sytuację między aktorami — opowiada Łukasz Kurzydło, członek zespołu.

Spektakl Wszyscy chcą żyć od piątku o godz. 19. Bilety: 18-25 oraz 30-40 zł.

Premierze towarzyszy konkurs na pracę, w której trzeba napisać, dlaczego warto żyć. Zwycięzca otrzyma... trumnę z wakacyjnymi motywami. Więcej o konkursie na kielce.wyborcza.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji