Opery XX wieku
"Jutro" i "Kolonia karna" są premierowymi spektaklami Opery Wrocławskiej. Pomysł na ich wystawienie to wspólna inicjatywa teatru operowego i rozpoczynającego się festiwalu Musica Polonica Nova. Obydwie jednoaktówki są grane tego samego wieczoru, łączy je inspiracja literacka i czas powstania - druga połowa lat 60., ale mają różnych autorów. "Jutro" (w reżyserii Eweliny Pietrowiak) Tadeusza Bairda jest oparte na noweli Josepha Conrada. To historia ojca, który od lat czeka na powrót syna, w myślach idealizując jego osobę. Kiedy syn wreszcie trafia do rodzinnego domu okazuje się łajdakiem a jego zachowanie doprowadza do tragedii.
"Kolonia karna" Joanny Bruzdowicz na podstawie opowiadania Franza Kafki jest w jego stylu - mroczna i symboliczna. Inscenizujący ją Marek Weiss-Grzesiński widzi w operze przesłanie związane ze śmiercią rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej. - Wiedziała, że złu trzeba do końca mówić "nie" wobec zła - wyjaśnia reżyser. Na zdjęciu "Kolonia karna".