Szekspir otwarty na interpretacje
- To obraz sytuacji politycznej przez Szekspira bardzo precyzyjnie nakreślony - zdarzeń, w których wykorzystywana jest manipulacja, w których na poziomie języka, działań i w każdym możliwym wydaniu toczą się handel słowami oraz spiskowe posunięcia - o spektaklu "Juliusz Cezar" mówi reżyserka teatralna i operowa oraz aktorka Barbara Wysocka w rozmowie z Jolantą Gajdą-Zadworną w tygodniku wSieci.
W roku 400-lecia śmierci Szekspira, który właśnie się zaczął, wystawia pani na scenie Teatru Powszechnego "Juliusza Cezara" [na zdjęciu]. Dlaczego właśnie ten dramat?
- Wybór był związany nie tyle z Rokiem Szekspirowskim, ile z intuicją, która prowadzi reżysera, sprawia, że sięga on po tekst, który w danym momencie tak mocno koresponduje z rzeczywistością.
Wbrew tytułowi Cezar nie jest główną postacią, na pierwszy plan wysuwają się Brutus i jego działania.
Jakie?
- To obraz sytuacji politycznej przez Szekspira bardzo precyzyjnie nakreślony - zdarzeń, w których wykorzystywana jest manipulacja, w których na poziomie języka, działań i w każdym możliwym wydaniu toczą się handel słowami oraz spiskowe posunięcia. Oto ktoś, kto próbuje skupić w swoich rękach zbyt wiele władzy, staje się ofiarą knowań własnych współpracowników, swojego - jak moglibyśmy to dzisiaj ująć - partyjnego środowiska. Każdy ze spiskowców zawdzięcza Cezarowi karierę, bez niego byliby nikim. I Brutus, i Kasjusz, i pomniejsi. Mimo że udaje im się przeprowadzić zamach, odsuwają Cezara od władzy, nie są jednak na tyle kompetentni, by przejąć po nim ster.
Szekspir przelał w sceniczne dialogi obawy związane z konkretną sytuacją - brakiem następcy Elżbiety I, co mogło skutkować wojną domową, tymczasem jego polityczna refleksja przetrwała. Szekspir pozostawia swój tekst szeroko otwarty na interpretacje. Pracując z dramaturgiem Tomaszem Śpiewakiem nad adaptacją, omówiliśmy wszelkie możliwe sensy, ale nie tworzyliśmy przedstawienia aluzyjnego, w którym aktorów charakteryzujemy na postaci dzisiejszej polityki. Natomiast tekst jest tak pojemny, że dla różnych odbiorców będzie różnie brzmiał. I to otwiera pole do rozmowy z widzami.