Artykuły

Wrocław. Paweł Małaszyński o swoim zasłabnięciu na scenie

Paweł Małaszyński w ubiegłym tygodniu zasłabł podczas spektaklu wystawianego gościnnie na deskach wrocławskiego Teatru Capitol. Przedstawienie zostało przerwane. - To była jednodniowa słabość, wszystko jest dobrze - zapewnia aktor. Wkrótce przyjedzie do Wrocławia z zespołem, pokaże ponownie spektakl i zagra w serialu.

Małaszyński gra w spektaklu "Medium" [na zdjęciu] warszawskiego Teatru Kwadrat. 18 stycznia zespół przyjechał z gościnnymi występami do Wrocławia.

- Graliśmy tego dnia dwa spektakle we Wrocławiu. Paweł był chory, źle się czuł, ale dawał radę. W przerwie po pierwszym akcie był bliski utraty przytomności. Czekaliśmy na karetkę, chcieliśmy mu dać zastrzyki, aby postawić go na nogi - opowiada Andrzej Nejman, reżyser spektaklu i dyrektor Teatru Kwadrat. - Przerwa między aktami się przedłużała, poprosiłem widzów o cierpliwość. To oni nalegali, abyśmy przerwali przedstawienie w trosce o zdrowie Pawła.

Paweł Małaszyński: Tu chodzi o szacunek

- Jestem bardzo wdzięczny, chcę przekazać wielkie wyrazy szacunku widzom - mówi aktor.

Po tym zdarzeniu do teatru i do samego aktora dotarło wiele serdecznych i pełnych troski wiadomości ze strony wrocławskich widzów. Małaszyński: - Takie miłe słowa naprawdę podbudowują, dziękuję.

Andrzej Nejman uważa, że dla aktora nie ma nic gorszego niż przerwanie przedstawienia. - W naszym zawodzie nie ma czegoś takiego jak zwolnienia lekarskie. Znane jest powiedzenie, że gdy aktor nie przychodzi do teatru, znaczy, że umarł - mówi.

Zespół Teatru Kwadrat zdecydował, aby jak najszybciej przyjechać ponownie do Wrocławia i pokazać przerwany spektakl widzom. Wielu z nich nie chciało zwrotu pieniędzy, lecz właśnie obejrzeć pełne przedstawienie. - Tu chodzi o szacunek dla publiczności i o dobre imię teatru - tłumaczy Małaszyński.

Paweł Małaszyński i jego sceniczne żony

Komedię "Medium" napisał brytyjski dramaturg i reżyser Noël Coward. - Jest to uwielbiana przez Anglików sztuka o duchach, która powstała w Anglii w czasie II wojny światowej. Przeniosłem jej realia do przedwojennej Warszawy i Konstancina. Z głośników słyszmy Eugeniusza Bodo i Hankę Ordonównę, piosenki starego kina - opowiada Andrzej Nejman. - Widzowie śledzą losy bardzo dziwnego trójkąta, który nazywamy pozaastralnym. Główny bohater musi spędzać czas ze swoją żoną i duchem pierwszej żony, która zmarła.

Bohater grany przez Małaszyńskiego, Witold Ossowiecki, jest autorem kryminałów i pracuje właśnie nad nową książką z wątkiem spirytystycznym. W jego willi zjawia się tajemnicza Madame Arcati i to ona wywołuje ducha jego zmarłej żony, który wprowadza spore zamieszanie w życie państwa domu.

Rola Małaszyńskiego jest dość wymagająca aktorsko. - To nie są skomplikowane fizyczne zadania, ani wybitna ekwilibrystyka, ale jest duże tempo, nakład emocji i energii, aktor jest bardzo mocno pobudzony. Nawet zdrowy człowiek mógłby zemdleć na scenie - ocenia reżyser.

Paweł Małaszyński: Ciekawe męskie doświadczenie

- Każda postać, w serialu czy w filmie, jest w pewien sposób wymagająca. W tym zawodzie nie ma rzeczy łatwych. W dodatku jak masz dwie baby na głowie, jedną żywą, drugą martwą, długo facet nie wytrzyma - śmieje się aktor. - Witold musi się odnaleźć w tej sytuacji. To ciekawe męskie doświadczenie.

Przedstawienie ma być alegorią tego, co ważne w życiu, małżeństwie i w rodzinie. Twórcy jednak traktują temat z przymrużeniem oka. Stosują także efekty specjalne, w tym pirotechniczne. Nejman: - Jestem z nich bardzo dumny, widzowie bywają przerażeni, ale przez większość czasu jednak się śmieją, co mnie bardzo cieszy.

Przedstawienie będzie można zobaczyć w poniedziałek 22 lutego w Teatrze Muzycznym Capitol, ponownie zostanie wystawione dwukrotnie - o godz. 17.30 i 20.30. Bilety kosztują od 80 do 160 zł.

Paweł Małaszyński we Wrocławiu

Ale aktora będzie można zobaczyć we Wrocławiu już w ten piątek, 29 stycznia. Przyjedzie wraz ze swoim rockowym zespołem Cochise, by w Starym Klasztorze zaprezentować materiał z najnowszej płyty "The sun also rises for unicorns". Bilety na koncert kosztują 30, 35 zł, rezerwacje: bilety@o2.pl.

Małaszyński pojawi się ponownie we Wrocławiu także w połowie marca. Wtedy zaczyna się druga część zdjęć do serialu kryminalnego "Komisja morderstw" w reżyserii Jarosława Marszewskiego, która potrwa do połowy kwietnia. Telewizyjna produkcja opowiada o policjantach z jednostki zwanej potocznie "komisją morderstw", którzy rozwiązują zagadki pochodzące z lat 20. i 30. XX wieku, a także z okresu II wojny światowej. Ich wspólnym mianownikiem są miejsca - Wrocław lub Dolny Śląsk. Małaszyński gra dra Adam Frejncza, wybitnego neurologa, prowadzącego hospicjum. - Na pewno wrócimy także do Kliczkowa, gdzie mój bohater ma swój gabinet - zapowiada aktor.

Serial ma być emitowany na antenie TVP2 jesienią.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji